Pedro Munhoz (19-5) spotka się w oktagonie z Jose Aldo (29-7) już 7 sierpnia na gali UFC 265. Munhoz w walce z byłym mistrzem widzi dla siebie okazję, by zbliżyć się do starcia o pas dywizji koguciej.

Aldo ostatni raz zawalczył pod koniec ubiegłego roku, kiedy przez jednogłośną decyzję wygrał z Marlonem Verą (17-7). Zwycięstwo to przerwało ciąg trzech porażek m.in. z Petrem Yanem (15-2) na UFC 251, kiedy Brazylijczyk przegrał przez TKO.

Munhoz do zbliżającego się zestawienia podchodzi z dobrym nastawieniem:

Walczyłem już z byłymi mistrzami i Jose Aldo również do nich należy. To przyjemność, że mogę dzielić oktagon z innym byłym mistrzem, z legendą. W Brazylii jest bardzo popularny, więc wielu rodaków będzie oglądać ten pojedynek. Z pewnością damy świetną walkę.

Dodał również:

Nie wybiegam z byt daleko myślami, ale uważam, że efektowna wygrana z Aldo zaprowadzi mnie bardzo blisko walki o pas.

Munhoz otwarcie przyznaje, że walka z Aldo będzie dla niego wyzwaniem. Twierdzi też, że Aldo jest silnym i niebezpiecznym zawodnikiem. Nie cofa się w walce, nie kalkuluje. „Young Punisher” powróci do oktagonu po wygranej z Jimmiem Riverą (23-5) na początku tego roku. Wcześniej, podobnie jak Aldo, przegrywał w swoich pojedynkach.

Zobacz także: Jose Aldo powróci na gali UFC 265 krzyżując rękawice ze swoim rodakiem

źródło: Twitter