Rafael Fiziev zareagował na zaproszenie „do tańca”, jakie wystosował do niego w mediach Mateusz Gamrot, potwierdzając przy okazji, że jest sympatycznym gościem z poczuciem humoru.
Wczoraj nasz najlepszy eksportowy lekki zaczepił na Twitterze potencjalnego rywala, z którym mógłby zmierzyć się w najbliższych miesiącach w oktagonie UFC. Rafael Fiziev(12-2), podobnie, jak nasz rodak, szuka dla siebie szansy na walkę z kimś z topu dywizji do 70 kg. Zapytał zatem w tweecie, czy znajdzie się chętny na pojedynek w sierpniu, na co otrzymał odpowiedź od Mateusza Gamrota (22-2, 1NC) z uprzejmym zaproszeniem na wrzesień i 5-rundowe starcie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Jak widać Fiziev jest otwary na zaproponowany przez „Gamera” termin. Jednocześnie żartuje z opcji walki na dystansie pięciu rund:
https://twitter.com/RafaelFiziev/status/1664127716470444033
„Wrzesień też pasuje. Ale, bracie, męczę się w ciągu trzech rund. Myślałem, że jesteśmy kumplami, czemu chesz aż pięć rund?”
rzuca dowcipnie.
Jeśli ktoś liczy na pompowanie pojedynku Gamrot – Fiziev w oparciu o negatywne emocje i złą krew, to się ewidentnie zawiedzie. Obaj panowie są znani z okazywania szacunku swoim rywalom, a do tego ujmują publiczność MMA symaptycznymi wypowiedziami i otwartością.
Czy ta walka ma sens? Zdecydowanie, patrząc na zaplanowane już zestawienia z udziałem topki zawodników wagi lekkiej (Gaethje – Poirier czy Oliveira – Dariush).
źródło: Twitter/Fiziev