Każde czyny muszą nieść za sobą jakieś konsekwencje. Ostatni wybryk Jona Jonesa, spowodował, iż póki co zostaje odsunięty z JacksonWink MMA. Szkoleniowiec, Mike Winkeljohn, opowiedział o wszystkim w rozmowie z Arielem Helwanim, przeprowadzonej w ramach audycji The MMA Hour.
Jon Jones (26-1) od bardzo dawna reprezentował tamtejsze barwy. To właśnie pod ich wodzą osiągał największe sukcesy w UFC, przez lata dominując dywizję do 93 kilogramów. Ostatnimi czasy ponownie jednak zbłądził. Został aresztowany pod zarzutem przemocy domowej, a także uszkodzenia mienia służb mundurowych, co spotkało się z szybką reakcją jego trenerów. Z racji tego, iż nie był to pierwszy wybryk, podjęto decyzję o odsunięciu go z klubu, do momentu, aż zrozumie swój błąd i go naprawi.
.@mmacoachwink tells @arielhelwani that Jon Jones, at least for the moment, is not allowed in the JacksonWink gym:
„I feel I had to do that. … He might hate me for it, but I had to tell him the truth.”
▶️ WATCH #TheMMAHour: https://t.co/ZnfU9so6A1 pic.twitter.com/1lqMWG6QgM
— MMAFighting.com (@MMAFighting) October 13, 2021
Jestem bardzo zawiedziony. To ciężki temat. Najgorsze w tym wszystkim było to… Słyszysz, że jego córka wezwała policję. Dla mnie jest to coś niewyobrażalnego, bo sam mam trzy córki. Mam żonę, dzieci i uczę ich samoobrony. To, że ciągle wpada w kłopoty, jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Rozmawiałem z nim na ten temat i postawiłem warunek – musisz przestać pić i naprostować te sprawy w określonym czasie, by wrócić do klubu. Więc na ten moment jest poza nim. Na razie nie ma tam wstępu. Czuję, iż musiałem to zrobić, bo ignorowanie tego i oczekiwanie innych rezultatów jest niedorzeczne. Ma wokół siebie kilku ludzi, którzy nie powiedzą mu prawdy, więc może mnie za to nienawidzić, ale byłem z nim szczery. Głęboko w środku wierzę, że ten koleś jest zdolny do wielkich czynów. Mam nadzieję, iż wróci, w pełni poświęci się sportowi oraz sięgnie po pas wagi ciężkiej. Jest cholernie mądry, potrafi usiąść i rozpracowywać każdego rywala, czy inne, życiowe sprawy. Jest zdolny do robienia większych rzeczy, niż tylko tych, dotyczących świata MMA. Teraz mamy jednak taką sytuację, więc zobaczymy, jak się rozwinie. Mam nadzieję, że pójdzie to w jak najlepszym kierunku.
„Bones” ostatni zawodowy start odbył w lutym minionego roku. Podczas gali z numerem 247 przystąpił do kolejnej obrony swojego mistrzowskiego pasa. Skrzyżował wtedy rękawice z rozpędzonym Dominickiem Reyesem (12-3) i przewalczywszy pełny, 25-minutowy dystans, ostatecznie jednogłośnie zwyciężył na kartach sędziowskich. Następnie podjął decyzję o zwakowaniu trofeum i przejściu do królewskiej kategorii, gdzie nie miał jeszcze okazji stoczyć pojedynku. Mając na uwadze jego obecne, życiowe perturbacje, najprawdopodoniej jeszcze bardziej odłoży się to w czasie.
Źródło: Twitter/MMA Fighiting