Nate Diaz (20-12) na UFC 263 powróci do oktagonu po ponad rocznej przerwie. Zmierzy się z Leonem Edwardsem (18-3).
Młodszy z braci Diaz jest bardzo zmotywowany i pewny swoich umiejętności:
Walczę od piętnastu lat. Wiele przeszedłem. Walczyłem z nimi wszystkimi. Zrobiłem więcej i lepiej od nich wszystkich razem wziętych. Nikt nie utrzymał się w czołówce tak długo jak ja i to ja wciąż jestem główną atrakcją wieczoru.
Diaz dodał również, że jego celem nie jest dawanie najlepszych walk, ale raczej pokonywanie najlepszych zawodników.
Ostatnia walka Edwardsa w marcu tego roku zakończyła się NC po tym, jak „Rocky” podczas akcji dźgnął przeciwnika palcem w oko. Poza tym incydentem posiada ciąg ośmiu zwycięstw – nie przegrał od 2016 roku.
Starcie Edwards vs. Diaz to pierwszy taki przypadek w historii UFC, gdy pojedynek pięciorundowy nie będzie ani walką wieczoru, ani walką o pas.
źródło: bjpenn.com