Ciągle spekuluje się nad tym, czy Khabib Nurmagomedov definitywnie rozstał się z profesjonalnym MMA, czy powróci jeszcze na jeden start, by zakończyć swoją przygodę z rekordem 30-0 – takim, jaki życzył sobie jego zmarły ojciec, Abdulmanap.
Zawodnikiem, który mógłby skusić Dagestańczyka na powrót, zdecydowanie jest Georges St. Pierre. Pozostaje jedynie pytanie, czy on sam chciałby wrócić z zawieszenia i wejść do klatki ten jeden, ostatni raz. Perspektywa takiego pojedynku, z pewnością budzi w kibicach ogromne emocje. Wieloletni szkoleniowiec legendarnego Kanadyjczyka, Firas Zahabi ma do tego jednak nieco inne podejście.
Khabib powiadał, że chce być wolny, jak orzeł. Kim ja jestem, żeby zwracać się do niego i namawiać na powrót? Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Nigdy. Ci zawodnicy – obaj, zarówno Nurmagomedov, jak i Georges po prostu zasługują na emeryturę.
Mimo tego, Zahabi nie zamyka się całkowicie na to domniemane starcie. Podkreśla natomiast, iż najważniejsze, żeby fighterzy sami tego chcieli – nikt inny nie jest w stanie ich do tego namówić.
Nie chcę się za bardzo angażować. Przecież nie mogę tak po prostu zadzwonić do Georgesa i poprosić, żeby porzucił wszystko – różne projekty, rodzinę, odłożył całe życie prywatne i ponownie w pełni skupił się na treningu. Nie mam serca, żeby go o to prosić. Sam musi podjąć taką decyzję. Ten koleś napisał już swoją historię. Zrobił to. Tak samo Khabib. Nie wydaje mi się, żebyśmy mogli teraz na nich wpływać. Nie możemy prosić ich o powrót – sami muszą tego chcieć.
Nie tak dawno temu Khabib Nurmagomedov sam skomentował swoje zawieszenie rękawic. Mimo, że jest świadomy, iż będzie musiał się borykać z brakiem całej otoczki związanej z walką, według niego decyzja ta ma charakter stały.
Zobacz także: Khabib Nurmagomedov o przejściu na emeryturę: „Co jeszcze mógłbym zrobić?”
Źródło: BJPENN.com