Mistrzyni wagi koguciej UFC nie jest zadowolona z tego, że w rewanżowym starciu z Amandą Nunes, pozostaje underdogiem. We wszystkich wywiadach przez zbliżającą się galą UFC 277 Julianna Pena podkreśla zatem, że zamierza niedowiarkom dobitnie udowodnić swoją wyższość nad „Lwicą”, pokonując ją ponownie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Julianna Pena (11-4) i Amanda Nunes (21-5) spotkają się w rewanżowym starciu podczas UFC 277, dziś w nocy. Panie zmierzą się w main evencie, poprzedzonym walką o tymczasowy pas mistrzowski w wadze muszej między Brandonem Moreno i Kaiem Kara-France.

W pierwszej walce obu zawodniczek, która odbyła się w grudniu ubiegłego roku, skazywana na porażkę Pena pokonała niespodziewanie królową dwóch dywizji odebrała jej pas. Była to pierwsza przegrana Nunes od siedmiu lat. Cały świat MMA był w szoku i niemal natychmiast pojawiły się głosy, że Amandzie należy się rewanż. Wielu komentatorów podkreślało, że być może porażka „Lwicy” to po prostu wypadek przy pracy.

Zwycięstwo Julianny nie przekonało też bukmacherów, którzy zaraz po ogłoszeniu drugiej walki z Nunes, natychmiast ponownie uznali za faworytkę byłą mistrzynię, a nie tę aktualnie zasiadającą na tronie. W tej chwili, na dosłownie kilkanaście godzin przed pojedynkiem, Pena pozostaje znacznym underdogiem (kursy na Fortunie: Pena: 3.05, Nunes: 1.38).

Wenezuelka przyznaje, że mimo wszystko, taka sytuacja ją motywuje:

Cóż, z tego powodu robimy przecież cały ten rewanż. Mówi się, że ona pośliznęła się na skórce od banana i dlatego ja wygrałam. Ale pas znajduje na moim ramieniu, a ja jestem tutaj, żeby udowodnić, iż wygrana nie była przypadkiem. Wygram w dominujący sposób – taki mam plan na sobotnią galę.

mówi podczas konferencji prasowej.

Czy Pena faktycznie obroni pas? Dowiemy się już wkrótce…

Kto zwycięży?
×

Zobacz także: Typowanie walk mistrzowskich UFC 277 i przegląd kursów bukmacherskich