Wygląda na to, że Alex Pereira nareszcie dogadał się z największą organiacją MMA na świecie. Jak potwierdza portal MMA Fighting – po wcześniejszych doniesieniach De Telegraaf – Brazylijczyk ma zasilić tamtejsze szeregi po sobotniej obronie mistrzowskiego pasa GLORY. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Alex Pereira na ten moment może pochwalić się rekordem 33-6 w tej dyscyplinie. Co ciekawe – symultanicznie dzierży pasy mistrzowskie wagi średniej oraz półciężkiej jednej z największych, globalnych marek – GLORY Kickboxing.

Pogłoski o jego potencjalnym transferze do UFC chodziły już od dawna. Głównie za sprawą tego, iż miesza on starty w dwóch formułach. Po raz ostatni w MMA zawalczył pod koniec minionego roku, gdy mierząc się z Thomasem Powellem (5-5), piekielnie mocno go znokautował. Za jego transferem przemawia także historia z aktualnym mistrzem wagi średniej – Israelem Adesanyą (21-1). Zawodnicy mieli okazję rywalizować dwukrotnie i za każdym razem, to Brazylijczyk opuszczał arenę z tarczą, pierwszy raz wygrywając na punkty, natomiast kolejnym, ścinając „The Last Stylebendera” z nóg.

[AKTUALIZACJA]

Jak udało się potwierdzić portalowi BJPENN, Pereira w klatce UFC ma zagościć już podczas listopadowego wydarzenia z numerem 268. Stanie wtedy w szranki z greckim „Spartanem”, Andreasem Michailidisem (13-4), który pod sztandarem amerykańskiego giganta stoczył póki co dwie batalie. Po raz ostatni zameldował się tam w maju, gdy krzyżując rękawice z KB Bhullarem (9-2), ostatecznie wypunktował go na pełnym dystansie.

Źródło: MMA Fighting, YouTube/Glory of Heroes, glorykickboxing.com, BJPENN.com