To będzie gala pod znakiem debiutów, a więc obstawianie takich walk nie jest sprawą prostą. Jeśli potrzebujesz wsparcia – oto jesteśmy! Zapraszamy na naszą analizę potencjalnego przebiegu wszystkich starć KSW 63 ze szczególnym naciskiem na najbardziej interesujące pojedynki. A jeśli chcecie obstawiać te starcia, to wpadajcie na eFortuna.pl!

Jak zawsze, przy okazji KSW, Fortuna przygotowała specjalną promocję dla graczy:
Warunek: w trakcie trwania promocji (04.09.2021) postaw kupon za min. 100 zł brutto, zawierający wyłącznie zdarzenia związane z galą KSW 63 z oferty prematch lub live, a w przypadku przegranej otrzymasz bonus „Zakład bez ryzyka” do 100 zł, bez stawki minimalnej, do wykorzystania na całą ofertę prematch,
Promocja dotyczy kuponów rozstrzygniętych do 05.09 do godz. 23:59.

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: Zakład bez ryzyka w wysokości do 210 zł oraz bonus od depozytu do 2000 złotych!

Roberto Soldić vs Patrik Kincl

Grzegorz: Roberto Soldić po ponad dwóch latach, wreszcie stanie do kolejnej obrony pasa mistrzowskiego wagi półśredniej organizacji KSW. Rywalem Chorwata będzie czeski zawodnik, Patrik Kincl, który miał już okazję dwukrotnie zameldować się w okrągłej klatce polskiej organizacji, wygrywając z dwoma Tomaszami przed czasem. Myślę, że nie tylko ja przed walką Kincla z Romanowskim widziałbym starcie z Soldiciem jako bardziej wyrównane. Polak jednak mocno obnażył stójkę Czecha, notując w tej płaszczyźnie sporo sukcesów. Mądry Kincl wykorzystał jednak zapasy, finalnie wygrywając pojedynek, lecz czy będzie je w stanie wykorzystać w starciu z mistrzem? Wątpliwe. Roberto Soldić już wielokrotnie udowodnił, że jego zapasy defensywne stoją na naprawdę elitarnym poziomie. Do tej pory, wyłącznie Dricus Du Plessis był w stanie sprowadzić Chorwata do parteru, a próbowali tej sztuki prawie wszyscy zawodnicy, z którymi do tej pory się mierzył. Najniebezpieczniejszym rywalem w tej płaszczyźnie zdecydowanie był Michał Pietrzak i nawet on nie zdołał utrzymać Chorwata w parterze. Nie widzę zatem możliwości dla Kincla, aby obalił aktualnego czempiona. W stójce walka będzie dość wyraźnie rysowała przewagę na korzyść Roberto. Chorwat dysponuje niesamowicie mocnym ciosem i składa kombinacje złożone z kilku uderzeń w doskonałym stylu. Czasami, mistrz dokłada także kopnięcia, choć nie korzysta z nich zbyt często, głównie boksersko rozpracowując swoich przeciwników.
Oczyma wyobraźni, walkę tę widzę podobnie do drugiego starcia Soldicia z Du Plessisem, gdzie chorwacki mistrz pozbawił oponenta wszelkich atutów, kapitalnie prowadząc potyczkę, metodycznie i cierpliwie rozbijając Afrykanera. W stójce, Czech nie ma praktycznie żadnych argumentów poza szybkością, która w początkowej fazie pojedynku może sprawić Soldiciowi trochę problemów, głównie z celnością. Z czasem jednak, porozbijany i zmęczony Kincl nie będzie już tak ruchliwy, ponadto może także tracić energię szukając sprowadzeń i nie finalizując ich. Kumulacja ciosów i mocne rozbicie sprawi, ze po którymś z nich, około rund mistrzowskich, organizm Patrika będzie miał dość i odetnie mu świadomość. Uchylonym okienkowym dla Czecha pozostaje ewentualny i domniemany problem ze zbijaniem wagi u Roberto, co wcale nie musi zaistnieć. Jeśli natomiast Soldić podejdzie do walki z Czechem tak, jak do pierwszego pojedynku z Dricusem, szanse Kincla wzrosną, choć głównie w późniejszej fazie potyczki mistrzowskiej. Uważam jednak, że „RoboCop” wyciągnął permanentne wnioski z niepowodzenia z Afrykanerem i drugi raz do tej samej rzeki nie wejdzie. Mój typ: Roberto Soldić przez KO w 4. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Soldić: 1.25
Kincl: 3.96

Damian Janikowski vs Paweł Pawlak

Grzegorz: Pojedynek mistrza olimpijskiego z mistrzem Babilonu zapowiada się na bardzo ciekawe starcie, kto wie czy nie najciekawsze. Mimo, że Paweł dopiero debiutuje w organizacji KSW, nie bez powodu jest faworytem starcia z Damianem Janikowskim. Pawlak przede wszystkim kupił serca fanów rewanżowym pojedynkiem z Adrianem Błeszyńskim. Jak sam Damian wspomniał, walki z „Aresem” są głównym źródłem przygotowania pod swojego najbliższego oponenta. W obu pojedynkach z Błeszyńskim, Pawlak pokazał przede wszystkim ogromną determinację i serce do walki. Bywał w tarapatach, ale potrafił z nich wyjść obronną ręką. Pomimo, że „Plastinio” jest kompletnym zawodnikiem MMA, niepokojące w przywołanych walkach z Błeszyńskim były udane sprowadzenia, które notował „Ares” nad mistrzem Babilonu. W jednej z pierwszych akcji podczas rewanżu, Adrian był także bliski skończenia Pawlaka przez nokaut, a całkiem możliwe, że Janikowski takiej sytuacji nie wypuści z rąk.
Walka, jak każda rozpocznie się w stójce, gdzie dość widoczną przewagę widzę po stronie Pawlaka. Zawodnik z Łodzi dysponuje świetnym i bogatym arsenałem technik, w tym m.in. obrotowych łokci, backfistów, obrotówek na głowę, korpus. Pawlak ma ogromny luz, świetne wyczucie dystansu i dużą kreatywność w aspekcie stójkowym. O mocy jego łokci przekonał się chociażby przywołany już wielokrotnie Błeszyński, który został mocno poraniony przez Pawlaka. Były mistrz Babilonu często także obala swoich rywali, choć w tym pojedynku nie widzę na to zbyt wielkich szans. Może przy końcówce walki, jak Janikowski będzie bardziej zmęczony, łodzianin uda się po sprowadzenie, ale nie sądzę, aby było to konieczne. Po kilku wymianach w stójce, uważam, że Janikowski sprowadzi walkę do parteru. Mądrzejszy Damian i potrafiący już rozkładać siły i myśleć w trakcie walki będzie ostrożnie gospodarował energią, choć i tak uważam, że kondycyjnie lepiej będzie wyglądał Pawlak. Siłowo Janikowski może sprawić wiele problemów debiutującemu w KSW zawodnikowi, natomiast z pleców, Paweł także jest niewygodny, bowiem dość trudny do skontrolowania i wyprowadzający wiele uderzeń, czy to łokciami czy pięściami. Sprowadzenia Janikowskiego zatem nie powinny zrobić mu większej krzywdy, natomiast nie wykluczam, że właśnie w ten sposób, Damian będzie w stanie wygrać tę walkę, urywając co najmniej dwie z trzech rund, kontrolując rywala w płaszczyźnie parterowej i co jakiś czas dokładając ciosy (podobnie, jak w bliskim pojedynku z Andreasem Gustafssonem).
Od trzeciej rundy, stery walki powinien wyraźnie przejąć w swoje ręce Pawlak, który zachowa więcej energii i będzie dysponował bardziej pojemnym bakiem z paliwem (przecież ostatnie 3 walki Pawlaka toczyły się na dystansie pięciu rund…). Walka może wyglądać podobnie do starcia Damiana z Aleksandarem Iliciem, który w trzeciej rundzie, po przegranych dwóch, był w stanie skończyć mistrza olimpijskiego przez nokaut. Niewygodny styl Pawlaka sprawi wprawdzie więcej problemów Janikowskiemu, niż Ilić był w stanie w dwóch pierwszych odsłonach, uważam natomiast, że finał będzie podobny i po dwóch bliskich rundach, być może nawet punktowanych na korzyść Janikowskiego, świeższy Pawlak pośle jednym z ciosów bądź kopnięć Damiana na deski, w parterze dokańczając dzieła zniszczenia. Mój typ: Paweł Pawlak przez TKO w trzeciej rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Janikowski: 2.53
Pawlak: 1.52

Michał Andryszak vs Darko Stošić

Filip: Darko Stosić miał mierzyć się z Phillem De Friesem, ale finalnie przyjdzie mu skrzyżować rękawice z Michałem Andryszakiem. Serb ma już na rozkładzie dwóch Michałów, czy podczas sobotniej gali dopisze trzeciego do kolekcji? Michał Andryszak to zawodnik, który potrafi wygrać z każdym, ale i z każdym może przegrać. Nie wiadomo, czym tak naprawdę jest to spowodowane, bo umiejętności, szczypta talentu i warunki fizyczne to coś, czego Michałowi nie brakuje, a jednak gdy przychodzi do ważnych testów, ten je oblewa. Stosić pokazał nam się już w KSW, jako dobry zapaśnik w walce z Włodarkiem, ale również jako inteligentny fighter z mocnym ciosem w pojedynku z Kitą.
Plan Serba może być nawet podobny do tego, jaki miał w ostatniej walce, z tą różnicą, że tutaj może nie zadziałać. Przewaga kilogramów i wzrostu będzie tak kolosalna, że Andryszak na pewno to wykorzysta. Zagoniony na siatkę Stosić będzie zasypywany ciosami i kopnięciami ze strony zawodnika trenującego w Ankos MMA. Oczywiście Darko będzie czekał na ten jeden mocny cios i jeśli Andryszak znów będzie miał gorszy dzień, to wystarczy, aby przechylić szalę na korzyść Serba. Jednak wydaje mi się, że nim do tego dojdzie, to Andryszak będzie w stanie znokautować swojego oponenta. Mój typ: Michał Andryszak przez TKO.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Andryszak: 2.96
Stosić: 1.40

Antun Račić vs Jakub Wikłacz

Filip: Racić vs Wikłacz to starcie zapaśnika z zawodnikiem parterowym. Z jednej strony były mistrz, który dysponuje sporą siłą i dobrze odnajduje się w płaszczyźnie zapaśniczej, a z drugiej młody, ale jakże finezyjny w swoich gierkach parterowych Wikłacz. Mimo, że w ostatniej walce Sebastian Przybysz zmusił Antuna do efektownej pracy, to w tym wypadku spodziewam się powrotu do tego, co oglądaliśmy wcześniej w wykonaniu Chorwata. Były mistrz może planować wciskanie w siatkę przez całą walkę, siłowo będzie w stanie utrzymywać tam Polaka, i to może być dla niego płaszczyzna najbezpieczniejsza. Bo gdyby pokusił się o sprowadzenie, to może wpakować się na grząski teren. Wikłacz potrafi finezyjnie przechodzić pozycje, a wszelkiego rodzaju trójkąty nie są mu obce. Z pleców równie groźny, jak i z góry.
Domniemam, że świadom tego Antun nie będzie chciał przenosić walki do parteru. Konsekwentnie będzie zaganiał rywala cepami i obszernymi sierpami na siatkę i tam uruchomi zapaśnicze umiejętności, żeby nie obalić, ale też nie dać powodu do rozerwania sędziemu. W stójce na pewno mocniejszym uderzeniem dysponuje Chorwat, ale technicznie w obszarze kickbokserskim Wikłacz zrobił spore postępy, więc byłby w stanie punktować rywala ciosami prostymi i co jakiś czas wplatać kopnięcie. Świadom tego były mistrz nie będzie szukał walki w dystansie i skupi się na tym, o czym wspomniałem wcześniej. Doświadczenie i kondycja też działają na korzyść trenującego w UFD Gym Chorwata. Myślę, że nie będzie to efektowne starcie i po trzech rundach na kartach sędziowski przy rubryce zwycięzca pojawi się nazwisko Racić, no chyba że zechce jednak iść w parter, to może diametralnie zmienić obraz tej walki, ale nie sądzę żeby tak ryzykował. Mój typ: Antun Racić decyzją sędziów.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Rakić: 1.22
Wikłacz: 4.29

Tomasz Romanowski vs Aleksandar Rakas

Michał: Spory missmatch. Tomek Romanowski, który jest czołowym zawodnikiem kategorii 77 kg w Polsce zmierzy się z Alexandrem Rakasem. Chorwat kontraktowany był na galę w Zagrzebiu, jednak wypadł wówczas z rozpiski. Szansę dostał na KSW 58, gdzie przegrał z Michałem Michalskim. Romanowski z kolei, po udanym debiucie z Ionem Surdu, przegrał z Patrickiem Kinclem. Obaj są zawodnikami, którzy większość walk toczą w stójce. Lepszy w tej płaszczyźnie jest jednak Polak, podobnie z resztą, jak i w parterze. Myślę, że walka skończy się przed czasem, reprezentant Berserkers Team będzie wywierać cały czas presję, aż wykorzysta błąd Rakasa trafiając w stójce i kończąc Chorwata. Mój typ: Romanowski TKO 2 runda.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Romanowski: 1.35
Rakas: 3.21

Emilia Czerwińska vs Weronika Eszer

Michał: Obie debiutantki w MMA, obie z bagażem doświadczeń w sportach walki. Różnica jednak polega na tym, że Eszer stoczyła kilkanaście walk amatorskich, tylko raz przegrywając. Czerwińska z kolei to utytułowana stójkowiczka, zawodniczka z mocnym ciosem. Nie będę czarować: moją faworytką i to sporą jest Eszer – większość walk amatorskich skończonych w parterze z pewnością daje jej przewagę. Dla Czerwińskiej będzie to nowość. Zawodniczka „MMA Familia” od początku powinna iść po nogi Czerwińskiej, obalać i tam rozpocząć swoją grę. Jeśli natomiast zacznie wymieniać ciosy, może zostać obudzona przez sędziego. Mój typ: Eszer poddanie 1 runda.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Czerwińska: 1.65
Eszer: 2.24

Damian Piwowarczyk vs Marcin Trzciński

Filip: Na gali KSW 63 dojdzie do tchnienia nowego życia w kategorię półciężką za sprawą walki Damiana Piwowarczyka z Marcinem Trzcińskim. Młodzi, ambitni i niepokonani… ale tylko jeden z nich zrobi krok w stronę czuba dywizji do 93kg. Trzciński ma tylko jeden zawodowy pojedynek na swoim koncie, wcześniej występował na zawodach ALMMA i z powodzeniem startował w zawodach ADCC zdobywając tam medale. Na amatorskich zawodach nie prezentował się najlepiej. Zawodnik trenujący obecnie w WCA, mocno podatny na ciosy. Mateusz Rybak był w stanie najpierw posłać go na deski, a następnie poddać gilotyną. Jednak od tych walk minęło kilka lat, a perspektywa treningów i sparowania z takimi zawodnikami jak Błachowicz, Kijańczuk czy Omielańczuk każe mi sądzić, że Trzciński progres poczynił, pytanie tylko jak duży?
Sprawdzi to w najbliższą sobotę Damian Piwowarczyk, który trenuje w Czerwonym Smoku w Poznaniu. Niepokonany w walkach semi pro, niepokonany w amatorstwie i określany mianem wschodzącej gwiazdy tej dywizji w Polsce. Zawodnik kompletny ze świetnymi warunkami fizycznymi i mocnym ciosem. Zaczynał od bjj, ale łatwo zaadaptował się również w świecie mieszanych sztuk walki. Jak może wyglądać pojedynek dwóch młodych zawodników? Mocno faworyzuję tutaj Piwowarczyka, który
świetnie korzysta ze swoich warunków fizycznych, ma czym przyłożyć, a i jak będzie trzeba to podda. Trzciński będzie musiał skracać dystans i szukać szansy na zanurkowanie, pod którymś z ciosów rywala, żeby obalić, ale nawet jak to zrobi, to wątpię, że utrzyma na macie rywala. Jak wspominałem zawodnik WCA na pewno rozwinął się od czasów amatorskich, ale jedno czego nie mógł wytrenować, to szczęka. Skoro Rybak, czyli de facto zawodnik 84kg, potrafił posłać go na deski w większych rękawicach i gdy rywal miał kask, to Damian Piwowarczyk z pewnością którymś z ciosów wstrząśnie rywalem, a następnie zmiesza go już ciosami w parterze. Mój typ: Damian Piwowarczyk przez TKO.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Piwowarczyk: 1.20
Trzciński: 4.56

Sara Luzar-Smajić vs Aitana Alvarez

Grzegorz: O obu zawodniczkach informacji w sieci jest jak na lekarstwo, więc równie dobrze w przypadku tej walki można po prostu rzucić monetą. Za Sarą Smajić przemawiać na pewno będzie lepsza stójka, mocniejszy cios, nieco większe doświadczenie i klub w którym trenuje. Aitana Alvarez to przede wszystkim grapplerka, która zdecydowanie będzie musiała przenosić walkę do parteru, aby tam poszukać swoich jedynych szans na zwycięstwo. W stójce będzie odstawała nie tylko szybkością, ale i techniką, z tak dobrą kickbokserką, która potrafi skontrować oraz sama zainicjować akcję. Moim zdaniem Chorwatka wygra tę walkę w stójce, zadając więcej ciosów i udanie punktując swoją rywalkę. Będzie w stanie bronić sprowadzeń Hiszpanki przez 15 minut, co finalnie da jej zwycięstwo na kartach punktowych. Mój typ: Sara Smajić przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Smajić: 1.40
Alvarez: 2.93

Szymon Karolczyk vs Michał Domin

Michał: Dla Domina będzie to druga walka i zarazem ostatnia szansa w KSW. Po porażce w debiucie z Robertem Ruchałą, czeka go pojedynek z innym młodym prospektem, Szymonem Karolczykiem. Reprezentant Ankosu MMA jest po dwóch zwycięstwa z rzędu. W ostatnim pojedynku poddał anakondą Adriana Szybę. Zawodnik Octagon Team Żory powinien w tym pojedynku unikać parteru i prowadzić pojedynek w stójce. Domin w tej płaszczyźnie powinien notować sukcesy, wydaje się być lepszym uderzaczem od Karolczyka. Gnieźnianin w parterze wygląda naprawdę dobrze. Przyzwoite ofensywne zapasy połączony z dobrą kontrolą i wachlarzem poddań z pewnością będą sporym atutem w tym pojedynku. Myślę że w pierwszej rundzie Domin będzie w stanie dobrze pracować na nogach i uciekać przed ewentualnymi próbami poddań. Jednak w drugiej Karolczyk powinien złapać rywala na obalenie i tam wykorzystać swoje umiejętności. Mój typ: Karolczyk poddanie 2 runda.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Karolczyk: 1.50
Domin: 2.59

Chcesz obstawiać gale MMA? Zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.