Problem zanieczyszczonych suplementów pojawia się ostatnio coraz częściej w organizacji UFC. Organizacja wraz z USADĄ wprowadziły kilka znaczących zmian.

Ostatnia głośna sprawa, to naruszenie przepisów przez Nate’a Diaza przed galą UFC 244, finalnie zawodnik został dopuszczony do walki i stoczył pojedynek z Jorge Masvidalem. Inną głośną sprawą był zanieczyszczony suplement Yoela Romero, który w 2016 roku nie przeszedł testów. Kubańczyk wytoczył proces i sąd orzekł wielomilionowe odszkodowanie na jego korzyść. 

Główne zmiany dotyczą poziomów stężeń zakazanych substancji w suplementach. USADA i UFC skutecznie starają się zmniejszyć lub wyeliminować problem skażonych suplementów.  Teraz przypadki zakazanych substancji w skażonych suplementach będą tratowane jako „nietypowe” pod warunkiem, że poziom zakazanych substancji nie będzie przekraczał określonych progów. Śladowe ilości, które w żaden sposób nie przyniosą korzyści sportowych nie będą brane pod uwagę.

Jak informuje Jeff Novitzky z USADA, zmiany wprowadzone w programie antydopingowym mają za cel karanie umyślnych oszustów, a nie tych sportowców, którzy przestrzegali polityki antydopingowej. Sprawiedliwy program antydopingowy ma być odpowiedzią na wszechobecność zanieczyszczonych suplementów. Niskie zawartości zakazanych substancji i coraz bardziej czułe maszyny w laboratoriach spowodowały, że pewne progi muszą zostać zmienione . USADA będzie certyfikować suplementy, a zawodnicy będą musieli używać tylko tych, które będą znajdować się na liście. Jeżeli zawodnik uzyska pozytywny wynik, a suplement będzie pochodził z listy certyfikowanych, to nie zostaną nałożone sankcje. Ponadto UFC nawiązało współpracę z firmą Throne, która będzie dostarczać certyfikowanych suplementów zawodnikom za pomocą UFC Performance Institute.

źródło: mmajunkie.com