Starania sztabu Pawła Biernata nie poszły na marne! Protest złożony tuż po pojedynku został rozpatrzony pozytywnie. W konksekwencji przyznano zwycięstwo Polakowi.
20 stycznia tego roku miejsce miała rozgrywana w Paryżu gala Ares FC 11. W jednym z pojedynków udział brał Paweł Biernat (5-0), który stanął w szranki z Faycalem Hucinem (12-5). Polak prowadził praktycznie przez całość pierwszej rundy, dominując przeciwnika. Kiedy ten znajdował się w parterze, skorzystał z uderzenia kolanem, które według sędziego byłgo nielegalne. W tamtym momencie przyznano więc triumf reprezentantowi Maroka.
Werdykt ten wzbudził jednak bardzo dużo kontrowersji. Obserwujący tę walkę mówili jednym głosem – kolano nie dosięgło głowy Hucina, dlatego było w pełni legalne. Oczywiście takiego samego zdania byli członkowie sztabu „Rosomaka”, którzy momentalnie po wydarzeniu złożyli protest. Jego menadżer – Amadeusz Rybica – ogłosił teraz za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż ten został rozpatrzony pozytywnie.
Źródło: Instagram/Amadeusz Rybica