Nie milkną głosy po piątkowej gali Ares FC 11, podczas której Paweł Biernat został zdyskwalifikowany za nielegalne (?) w oczach sędziego kolano. Trener zawodnika zapewnia, że złożono odpowiedni dokument, odwołujący się od takowej decyzji. 

Pawła Biernata (4-1) zawsze spotykają jakieś przygody, gdy występuje w francuskim Ares FC. Po raz pierwszy wystartował tam przy okazji drugiej edycji, mierząc się z Marselem Sychevem (1-1). Szybko, po już w pierwszej odsłonie padł po ciosach reprezentanta Trójkolorowych, jednakże kilkanaście dni później wyszło na jaw, że ten stosował doping. W związku z tym zmieniono werdykt, natomiast nie na 'no contest’, a zwycięstwo Polaka.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Po raz kolejny zawalczył tam w zeszłym tygodniu. Stanął wówczas w szranki z Faycalem Hucinem (13-4) i w pełni dominując… Przegrał. Jeszcze w pierwszej odsłonie skorzystał z uderzenia kolanem w parterze, które według sędziego dosięgło głowy przeciwnika. Czy jednak tak właśnie to wyglądało? Z nagrań mogłoby się wydawać, że nie, a ocena arbitra klatkowego nie była prawidłowa.

Zobacz także: Ares FC 11: Paweł Biernat zdyskwalifikowany za nielegalne(?) kolano! [WIDEO]

Sytuacja ta wywołała spore poruszenie w przestrzeni internetowej, jednakże możliwe, iż uda się zmienić ostateczny wynik. Sztab Biernata zdecydował się bowiem odwołać od przegranej. Szkoleniowiec Polaka, Tomasz Jeruszka, opowiedział w audycji MMA Śląskim Okiem, że złożono protest.

Cały materiał dostępny jest pod spodem: