W tę sobotę Paweł Pawlak stanie do pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego. Skrzyżuje rękawice z Michałem Materlą.
„Plastinho” wywalczył trofeum kategorii średniej odprawiając przed czasem Tomasza Romanowskiego. Z kolei legenda polskiego MMA w eliminatorze do pasa znokautował Radosława Paczuskiego, tym samym zamykając usta niedowiarków.
Mistrz dywizji do 185 funtów z dużym respektem wypowiedział się o zagrożeniu, jakie wnosi do klatki najbliższy rywal:
Michał [Materla] ma uderzenie w tej łapie. Nawet, jak się z nim witałem parę razy, to normalnie ma taki bochen chleba. Kurde, troszkę mnie to przestraszyło. Muszę uważać, żeby nie dostać taką ręką. Wiecie, tego overhanda ma takiego mocnego – bardzo długiego. Ma też duży zasięg rąk, bo chyba ma ze 192 centymetry. Bardzo mocno analizuję swoich przeciwników – detale. Ja wolę wszystko wiedzieć niż nie wiedzieć. Na pewno będzie silny fizycznie. Te pierwsze 2-3 rundy trzeba uważać.
stwierdził.
Zobacz również: Romanowski o treningach z Materlą: “Widać, że jest głodny”
W czwartek minie równe pięć lat od ostatniej przegranej walki Pawlaka. 15 grudnia 2018 został wypunktowany przez Daniela Skibińskiego. Od tego czasu pokonywał m. in. Toma Bresee’a, Damiana Janikowskiego czy Cezarego Kęsika.
źródło: youtube / FANSPORTU TV | fot. instagram / Michał Materla