Dana White odniósł się do konfliktu pomiędzy Danem Hardy’m a Herbem Deanem. Prezes dobitnie przedstawił, za kim się opowiada.
Pojedynek pomiędzy Jai’em Herbertem a Francisco Trinaldo, a właściwie jego zakończenie doprowadziło do zgrzytu komentatora, Dana Hardy’ego z sędzią, Herbem Deanem. Według obserwatora, walka ta została przerwana zdecydowanie za późno. Następnie doszło nawet do wymiany zdań miedzy mężczyznami. Po wydarzeniu, arbiter wydał oświadczenie dotyczące zaistniałej sytuacji, w którym tłumaczy, dlaczego zachowanie sprawozdawcy było nieodpowiedzialne.
Zobacz także: Kontrowersja w pojedynku Trinaldo vs. Herbert. Sędzia Herb Dean wydaje oświadczenie
Podczas rozmowy z mediami przed najbliższym eventem, zapytany o to został sam prezes UFC. Dana White bardzo stanowczo przedstawił swoje racje. Nawiązał również do haniebnego zachowania, którego dopuścił się jeden z fighterów podczas UAE Warriors 12.
Coś stało się zeszłej nocy, również w Abu Dhabi, gdzie Goddart został odepchnięty. Chcę postawić sprawę jasno – jeśli pracujesz dla mnie i zbliżysz się do sędziego ringowego, punktowego, czy kogokolwiek z obsługi, zwalniam cię. Tracisz robotę. Nigdy więcej cię już nie przyjmę. (…) Słuchaj, gdy chcesz krytykować arbitrów, bo nie zgadzasz się z ich decyzją i tak dalej… Uwielbiamy Dana, ale dał się ponieść emocjom. Problem w tym, że z taką scenerią wszystko staje się łatwiejsze. Spokojnie możesz wejść w interakcje z każdym, od zawodników, przez sędziów, po media i całą resztę. Powtarzam, jeżeli naruszysz przestrzeń osobistą kogokolwiek z oficjeli, jesteś zwolniony tego samego wieczoru. To nie może się nigdy więcej powtórzyć.
podsumował White.
Zobacz także: Michał Andryszak pierwszym kopnięciem znokautował rywala na RWC 5 w Mrągowie [WIDEO]
Źródło: MMAjunkie