Pomimo czterech przegranych z kolei, Tony Ferguson wciąż pragnie obijać się z topowymi fighterami dywizji lekkiej UFC. W rozmowie z MMA Junkie, wyraził chęć podjęcia rywalizacji z Dustinem Poirierem.
W latach 2013-2019, Tony Ferguson (25-7) był niepokonany, zdobywając imponującą serię aż dwunastu wygranych. Wszystko zakończyło się w maju 2020, kiedy został brutalnie rozbity przez Justina Gaethje’ego (23-4). Następnie przegrywał jeszcze trzykrotnie – przy okazji swojej ostatniej potyczki, będąc bardzo ciężko znokautowanym.
Zobacz także: UFC 274: Michael Chandler ciężko znokautował Fergusona frontalnym kopnięciem [WIDEO]
Nie oznacza to oczywiście, iż „El Cucuy” zamierza złożyć broń. Już kilkanaście godzin po UFC 274, zakomunikował, że wróci jeszcze do rywalizacji. Co więcej – chce podejmować wymagające wyzwania. Na jego celowniku znalazł się teraz aktualny numer dwa klasyfikacji, Dustin Poirier (28-7).
Bardzo chciałbym się zmierzyć z Dustinem Poirierem. Co oczywiste, on lubi wymiany w stójce, także takie starcie nie byłoby złe.
Z uwagi na rozpoznawalność Fergusona, wymienia się wielu zawodników w kontekście jego przyszłych, potencjalnych przeciwników. Wśród nich znalazł się nawet Conor McGregor (22-6), o którym niedawno wspominał były, podwójny czempion – Henry Cejudo (16-2). Zobaczymy więc, na jakie kroki finalnie zdecydują się przedstawiciele amerykańskiego giganta.
Źródło: MMA Junkie