Pomimo, iż Alexander Volkanovski przegrał na kartach sędziowskich w bezpośredniej rywalizacji z Islamem Makhachevem, utrzymał pierwszą lokatę w oficjalnej klasyfikacji UFC.
W zeszły weekend byliśmy świadkami gali UFC 284, którą zwieńczył pojedynek o panowanie w kategorii do 70 kilogramów. Na szali tego starcia miał znaleźć się jednak nie tylko tytuł, ale i status najlepszego zawodnika bez podziału na dywizje. Do klatki weszli bowiem dwaj najlepsi – Islam Makhachev (24-1) oraz Alexander Volkanovski (25-2). Po pięciu rundach sędziowie przyznali triumf temu pierwszemu, jednakże „The Great” się z tym absolutnie nie zgadzał. Ponadto, kilkanaście godzin po wydarzeniu wynikły spore kontrowersje związane z ewentualnymi nielegalnymi praktykami w obozie Dagestańczyka.
Zobacz także: Makhachev skorzystał z nielegalnych wlewów przed walką z Volkanovskim? Hooker rzuca oskarżenia: „Nieuczciwy pies”
Wygląda na to, że w oczach ustalających oficjalny ranking, wygrana Makhacheva nie była na tyle przekonywująca, by wystarczyła do zdetronizowania Volkanovskiego. Mimo braku aktywności od blisko trzech lat, do najlepszej dziesiątki wraca także Jon Jones (26-1), który niebawem powalczy o mistrzowskie trofeum wagi ciężkiej.
Źródło: ufc.com