Wygląda na to, że Jan Błachowicz nie ma nic przeciwko, by ponownie stanąć w szranki z Israelem Adesanyą. Co dość zaskakujące, gdyby pojawiła się odpowiednia oferta, chciałby spróbować zejść do wagi średniej.
Jan Błachowicz (29-9) skrzyżował rękawice z Israelem Adesanyą (23-1) w marcu minionego roku, przy okazji gali z numerem 259. Nigeryjczyk miał wówczas aspiracje do sięgnięcia po drugie mistrzowskie trofeum, jednakże zderzenie z rzeczywistością okazało się być dla niego bardzo bolesne. Nie poradził sobie z cięższym od siebie „Cieszyńskim Księciem”, który rozpracował go na pełnym dystansie, broniąc tym samym trofeum.
Zobacz także: Pierwsza obrona mistrzowskiego pasa – UFC przypomina walkę Błachowicza z Adesanyą [WIDEO]
Nie zmienia to faktu, iż od długich miesięcy, Adesanya dominuje w dywizji do 84 kilogramów. Jeszcze nikt nie zdołał tam znaleźć na niego recepty, natomiast teraz znalazł się kolejny, chętny kandydat. Mowa oczywiście o Błachowiczu, który w rozmowie z Arielem Helwanim, przyznał, iż jeśli tylko spełnione zostałyby odpowiednie warunki, mógłby ponownie zmierzyć się z reprezentantem City Kickboxing. Tym razem jednak w nieco niższej wadze…
Może teraz powinienem ścinać wagę i dać mu rewanż w jego kategorii. Jeśli otrzymałbym taką szansę, to czemu nie? Jeżeli miałbym walczyć o jego pas, mógłbym spróbować. Starcie o tytuł. Mogę się poświęcić, ale musiałbym zacząć teraz [robienie wagi – przyp. red.], żeby zawalczyć pod koniec roku. Zrobiłbym to, dlaczego nie?
Dużo mówi się o tym, że Israel przy najbliższej okazji skrzyżuje rękawice z Alexem Pereirą (6-1). Zawodnicy w przeszłości mieli okazję zawalczyć ze sobą już dwukrotnie – w formule kickboxingu – i za każdym razem to „Poatan” opuszczał arenę jako triumfator. Ciekawe więc, jak po upływie kilku lat potoczyłaby się ich potyczka.
Źródło: YouTube/MMAFightingonSBN