Niegdysiejszy czempion kategorii półciężkiej, który od dawna zapowiada już przejście do dywizji królewskiej – Jon Jones – odniósł się do potencjalnej konfrontacji ze Stipe Miocicem.

O domniemanym zestawieniu Jona Jonesa (26-1) wraz ze Stipe Miocicem (20-4) spekuluje się już od bardzo dawna. Sam Dana White jakiś czas temu je skomentował, potwierdzając, iż organizacja byłaby zainteresowana zorganizowaniem go.

Zobacz także: Dana White o przyszłości Jonesa w UFC: „Miocic zaakceptował już takie starcie i chętnie je przyjmie”

Teraz, gdy obecnie panującego czempiona kategorii ciężkiej, Francisa Ngannou (17-3), czeka dłuższa przerwa, spowodowana poddaniem się zabiegowi operacyjnemu, temat ten ponownie wypłynął. Wszystko za sprawą pełniącego rolę komentatora oraz eksperta w UFC, Daniela Cormiera. Nie upłynęło zbyt dużo czasu, gdy swoje zdanie na ten temat wyraził jeden z głównych zainteresowanych – „Bones”.

„Najlepszy ciężki wszech czasów kontra najlepszy półciężki. Kto chciałby to zobaczyć? Wchodzę w to.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Pomimo, że Jones jest bardzo aktywny w przestrzeni internetowej, minęły już blisko dwa lata, odkąd po raz ostatni zameldował się w klatce. Miało to miejsce w lutym 2020, kiedy to podczas gali z numerem 247 skrzyżował rękawice wraz z podchodzącym do rywalizacji z nieskazitelnym rekordem, Dominickiem Reyesem (12-3). Zawodnicy przewalczyli wtedy pełny, 25-minutowy dystans, po którym sędziowie jednogłośnie wskazali triumf tego pierwszego.

Źródło: Twitter/Jon Jones