Ailin Perez nie owija w bawełnę – zamiast walki o pas, Amanda Nunes powinna najpierw stanąć w oktagonie naprzeciwko niej. Argentyńska gwiazda nie zamierza oddać swojej szansy bez walki i rzuca wyzwanie największej legendzie kobiecego MMA.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Ailin Perez (12-2), znana z odważnych wypowiedzi i mocnych deklaracji, po raz kolejny wzbudza emocje w świecie MMA. Tym razem argentyńska zawodniczka wagi koguciej UFC ma na celowniku nie byle kogo – samą Amandę Nunes (23-5), byłą mistrzynię dwóch kategorii wagowych i jedną z największych legend kobiecego MMA.
Zobacz także: Amanda Nunes znów w grze? Była podwójna mistrzyni sugeruje powrót ze sportowej emerytury
Nunes, która niedawno ogłosiła gotowość do powrotu do oktagonu, nie ukrywa chęci ponownej walki o tytuł. Perez jednak stanowczo się temu sprzeciwia – uważa, że po dłuższej przerwie Brazylijka nie powinna od razu dostać walki mistrzowskiej. Wypowiedziała się na ten temat w rozmowie z „Hablemos MMA„
Amanda Nunes powinna wrócić… ale po to, żeby walczyć ze mną. Uważam, że nie zasłużyła na bezpośredni pojedynek o pas. Oczywiście, ma niedokończoną historię z Julianną Peñą, ale przez ten czas wiele się zmieniło. Ja pojawiłam się w rankingu, jestem aktywna i głośno mówię o chęci walki o tytuł. Jeśli Nunes chce coś udowodnić, powinna najpierw przejść przez mnie.
– Powiedziała Argentynka.
Perez jest w znakomitej formie – wygrała pięć kolejnych walk od swojego debiutu w UFC w 2022 roku. Ostatni raz walczyła w styczniu na UFC 311, gdzie pokonała weterankę Karol Rosę. Choć przeszła operację barku na początku lutego, planuje wrócić do oktagonu we wrześniu lub październiku – gotowa na wielkie starcie.
Fani i eksperci spodziewają się, że jeśli Nunes wróci, otrzyma zwyciężczynię walki o mistrzostwo wagi koguciej pomiędzy Julianną Peñą a Kaylą Harrison, która odbędzie się 7 czerwca na UFC 316. Perez nie ma wątpliwości, jak ta historia się potoczy – według niej Harrison pokona Peñę, a Nunes pokona Harrison… ale tylko po to, by trafić na ścianę z napisem „Perez”.
Amanda może pokonać każdego… oprócz mnie.
– mówi bez cienia wątpliwości.
Fani zasługują, by to zobaczyć. Nunes to legenda, najlepsza zawodniczka w historii, i właśnie dlatego chcę z nią walczyć. Holly Holm przede mną uciekła, Miesha Tate też, Norma Dumont tak samo. Amanda, jeśli chcesz być mistrzynią – zacznij ode mnie. Brazylia vs. Argentyna. To będzie wojna.
– zakończyła Perez.
O tym, czy obie panie skrzyżują rękawice w oktagonie największej organizacji MMA na świecie przekonamy się w przyszłości. Jednak jeśli do takiej walki dojdzie to możemy spodziewać się wielkich fajerwerków w klatce.
Zobacz także: Amanda Nunes uhonorowana przez UFC. Ikona kobiecego MMA trafi do Hall of Fame
źródło: „Hablemos MMA” | foto: Jeff Bottari/Zuffa LLC