Arman Tsarukyan jest przekonany, że Ilia Topuria celowo omija jego nazwisko. Według Ormianina, niepokonany mistrz UFC zdaje sobie sprawę, że to właśnie on stanowi dla niego największe zagrożenie w całej dywizji.
Po zwycięstwie nad Charlesem Oliveirą przez niejednogłośną decyzję w kwietniu 2024 roku, Arman Tsarukyan został oficjalnym pretendentem do pasa wagi lekkiej. Kontuzja pleców wykluczyła go jednak z pojedynku o tytuł z Islamem Makhachevem, a teraz czeka go walka wieczoru na gali UFC Qatar, gdzie zmierzy się z Danem Hookerem.
Ormianin twierdzi, że zwycięstwo w tym starciu nie tylko przywróci go na właściwe tory, ale również odbierze Topurii możliwość dalszego unikania jego nazwiska.
Nie ma szans, żeby Paddy Pimblett pokonał Ilię. Na ten moment w naszej dywizji tylko ja mogę to zrobić.
– powiedział Tsarukyan w rozmowie z Arielem Helwanim.
Wszyscy o tym wiedzą, nawet UFC. Dlatego próbują go wypromować jak najmocniej… Ale jeśli wyjdę do walki, rozniosę Hookera i skończę ją efektownie, nie będą już mogli mnie dłużej omijać.
Ilia Topuria nie ma jeszcze zakontraktowanego kolejnego rywala, ale najczęściej wymieniane nazwiska to Paddy Pimblett i Justin Gaethje. Sam Tsarukyan nie zamierza jednak czekać bezczynnie – jego celem jest skończenie Hookera i udowodnienie, że zasługuje na walkę o pas.
Muszę pokazać, że to ja powinienem walczyć o tytuł.
– stwierdził.
Czuję się świetnie, kontuzja to już przeszłość. Jadę tam po swoje i nie interesuje mnie, co inni myślą o moim występie.
Tsarukyan miał zmierzyć się z Islamem Makhachevem podczas UFC 311 w styczniu, jednak w przededniu walki doznał urazu pleców i musiał się z tego starcia wycofać. Od tamtej pory nie walczył, choć wystąpił jako zawodnik rezerwowy na UFC 317.
Zobacz także: Arman Tsarukyan: „W stójce jestem lepszy od Topurii. On ma tylko boks”
źródło: The MMA Hour / Ariel Helwani