Irlandczyk ogłosił, że będzie zawodnikiem rezerwowym do walki wieczoru na UFC 315. Belal Muhammad nie kryje zdziwienia i kwestionuje sens takiego ruchu.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Belal Muhammad, który już w sobotę na gali UFC 315 w Montrealu stanie do pierwszej obrony tytułu wagi półśredniej przeciwko Jackowi Delli Maddalenie, nie spodziewał się, że rolę rezerwowego zawodnika otrzyma Ian Machado Garry. Irlandczyk tuż po zwycięstwie nad Carlosem Pratesem ogłosił swoją gotowość do wejścia na zastępstwo, co zaskoczyło mistrza.

Nie miałem o tym pojęcia. I nawet gdy powiedział to w klatce, pomyślałem: „Nie ma opcji, że on teraz będzie rezerwowym”. Wyglądał na poobijanego. Zwłaszcza w piątej rundzie, gdy praktycznie czołgał się po macie. Na pewno sporo przyjął.

– powiedział Muhammad w podcaście Anik & Florian.

Ale czy on znowu zrobi wagę i czy to w ogóle ma sens? Bo ja się nie wycofuję, Jack też raczej nie – w końcu przyleciał z Australii. Więc po co? Ale widać, że próbuje, zwłaszcza w sytuacji, gdzie ludzie mówią, że nie ma wyraźnego pretendenta w dywizji.

Muhammad słusznie podnosi temat zdrowia Garry’ego, który zaledwie kilka dni temu toczył pięciorundowy bój. Powtórne robienie wagi w krótkim odstępie czasu może odbić się na formie zawodnika, co również podkreśla mistrz.

Ian Machado Garry chce jednak wykorzystać okazję i znaleźć się w kolejce po walkę o pas. Liczy na to, że obecność jako rezerwowy przybliży go do starcia ze zwycięzcą sobotniego pojedynku.

Belal Muhammad legitymuje się rekordem 24-3 (1 NC) i do pierwszej obrony przystępuje po zwycięstwie z Leonem Edwardsem, które zapewniło mu mistrzowski pas.

Zobacz także: Belal Muhammad stanowczo wyklucza pojedynek z Islamem Makhachevem. „To kwestia lojalności”

foto: ufc.com | źródło: