34-letni zawodnik kategorii koguciej, Bryan Caraway (21-9) stoczył dla organizacji UFC 10 pojedynków. Jak się jednak okazuje, jego 8-letnia przygoda z największą organizacją MMA na świecie, dobiegła końca.

Zawodnik kategorii koguciej – Bryan Caraway w amerykańskiej organizacji zadebiutował przy okazji finałowej gali 14-ego sezonu The Ultimate Fightera. Zmierzył się wówczas z Dustinem Neace’m, którego poddał w drugiej rundzie duszeniem zza pleców. Kolejny pojedynek, debiutując w kategorii koguciej – zwyciężył w ten sam sposób, dusząc Mitcha Gagnona. Niemal rok później, na gali w Japonii – odniósł pierwszą porażkę w UFC, przegrywając niejednogłośną decyzją z miejscowym zawodnikiem – Takeyą Mizugakim. Do akcji powrócił już po niecałych dwóch miesiącach, poddając gilotyną Johnny’ego Bedforda. Następnie, po ponad roku przerwy – powrócił w czerwcu 2014 roku i ponownie wygrał przez poddanie, z Erikiem Perezem.

Na kanadyjskiej gali, w październiku 2014 roku, odniósł drugą porażkę przez decyzję w UFC – został wypunktowany przez Raphaela Assuncao. W 2015 roku, Kid Lighting zwyciężył z Eddie’m Winelandem, a rok później z Aljamainem Sterlingiem, oba pojedynki rozstrzygnął decyzjami sędziowskimi. 

Czarne chmury nad karierą Carawaya zebrały się w ubiegłym roku, gdzie na UFC 222 przegrał przez niejednogłośną decyzję z Cody’m Stamannem, a kilka miesięcy później, na finałowej gali ostatniego sezonu The Ultimate Fightera – pierwszą porażkę przed czasem w największej organizacji MMA, nokautem już w pierwszej rundzie, zapewnił mu Pedro Munhoz.

Aktualnie, były zawodnik UFC sposobi się do debiutu dla organizacji Battlefield FC, której druga gala odbędzie się 27 lipca. Jego rywalem będzie Raja Shippen (18-11-1).

 

źródło: bjpenn.com, twitter