Patchy Mix nie ma łatwego wejścia do UFC. Po dwóch porażkach z rzędu były mistrz Bellatora znalazł się pod ostrzałem krytyki – a głos w tej sprawie zabrał były zawodnik UFC, Josh Thomson, który nie widzi już dla niego miejsca w organizacji.
Patchy Mix, który jeszcze niedawno uchodził za jednego z najgorętszych wolnych agentów i potencjalnego rywala dla Meraba Dvalishviliego, po raz kolejny zawiódł oczekiwania. Podczas gali UFC 320 przegrał niejednogłośną decyzją z Jakubem Wikłaczem, notując drugą z rzędu porażkę w oktagonie. Wcześniej, na UFC 316, uległ Mario Bautiście, co przerwało jego pięcioletnią serię zwycięstw.
Dla wielu obserwatorów to spore zaskoczenie, a Thomson wprost przyznał, że dalszy angaż Mixa w organizacji stoi pod dużym znakiem zapytania.
Patchy Mix musi coś zmienić. Albo znaleźć nowy klub, albo nowego trenera, bo tak dalej być nie może
– stwierdził Josh Thomson w podcaście Weighing In.
W UFC to inny świat. Te światła, presja… wszystko działa inaczej. W pierwszej walce z Bautistą dałem mu taryfę ulgową, bo wziął ją w krótkim czasie, ale teraz miał pełen obóz. I nic się nie zmieniło.
Thomson nie ukrywał, że choć nie życzy Amerykaninowi źle, jego zdaniem federacja nie będzie dłużej cierpliwa.
Szczerze? Zdziwiłbym się, gdyby go zatrzymali.
– dodał.
To boli, bo chciałbym, żeby został, ma potencjał, ale odkąd trafił do UFC, to nie jest ten sam zawodnik. Jeśli go zwolnią, będzie mi przykro… ale nie będę zaskoczony.
Mix od kilku lat trenuje w Xtreme Couture w Las Vegas pod okiem Erica Nicksicka. Na razie nie wiadomo, czy zdecyduje się na zmiany w sztabie po fatalnym starcie w UFC.
Zobacz także: Patchy Mix przyjmuje porażkę z Jakubem Wikłaczem na UFC 320: „Wielki szacunek dla mojego przeciwnika i jego zespołu”
źródło: Weighing In / Josh Thomson | foto: Getty Images