Daniel Cormier stanął w obronie mistrza wagi ciężkiej UFC po fali krytyki ze strony jego największego rywala. „DC” uważa, że Jon Jones przesadził, oceniając występ Aspinalla w przerwanym przez faule pojedynku z Cirylem Gane na gali UFC 321.

Walka Toma Aspinalla z Cirylem Gane zakończyła się już w pierwszej rundzie po serii brutalnych fauli palcem w oko. Sędzia uznał Brytyjczyka za niezdolnego do dalszej walki, a wynik ogłoszono jako no contest. Choć Dana White zapowiedział rewanż, nie wszyscy dali Aspinallowi kredyt zaufania – w sieci pojawiły się głosy, że „szukał ucieczki z walki, która nie układała się po jego myśli”.

Najostrzej wypowiedział się Jon Jones, który zarzucił Aspinallowi brak hartu ducha i przecenione umiejętności zapaśnicze.

W odpowiedzi głos zabrał Daniel Cormier, dawny rywal Jonesa, który nie zgadza się z jego surową oceną:

Może Tom Aspinall nie jest tym, za kogo Jon go uważał, ale nie widzieliśmy wystarczająco dużo, by ocenić jego poziom po czterech minutach walki. To po prostu prawda.

– powiedział Cormier na swoim kanale YouTube.

Czy Jon nie jest zbyt ostry? Czy naprawdę można wyciągać tak daleko idące wnioski po czterech minutach? Czy Tom nie zasługuje na odrobinę wyrozumiałości? Jak bardzo można się ‘męczyć’ w cztery minuty?

Cormier przypomniał też, że nawet najwięksi mistrzowie mieli trudne momenty w swoich walkach:

Khabib Nurmagomedov przegrał rundę z Justinem Gaethje, a potem go poddał. Między 4. a 25. minutą może się wydarzyć wszystko.

Według Cormiera zbyt szybkie ocenianie sytuacji po tak krótkim i niefortunnym starciu jest niesprawiedliwe wobec zawodnika, który dotąd w oktagonie prezentował się bezbłędnie.

Zobacz takżeJon Jones ponownie drwi z Aspinalla: „Tom długo mnie zaczepiał, więc teraz to moja kolej”

źródło: Daniel Cormier / YouTube | foto: Josh Hedges/Zuffa LLC – Getty Images