W walce wieczoru gali UFC Fight Night 132 Leon Edwards (16-3) pewnie wypunktował Donalda Cerrone (33-11, 1 NC), ale mało by brakowało by do tej walki w ogóle nie doszło. 

Podczas konferencji po walce „Cowboy” przyznał, że pierwszy raz przed walką czuł taką niepewność i niechęć do wyjścia do oktagonu. Jak sam twierdzi, czuł, że z jego zdrowiem było coś nie tak:

To był pierwszy raz w mojej karierze, że prawie zadzwoniłem do Dana’y i powiedziałem „Nie przychodzę dziś do roboty”. Po prostu, ku*wa, spojrzałem w lustro i powiedziałem „Stary, to nie jesteś Ty”. To nie miało nic wspólnego z tym jak zawalczyłem. Jestem z siebie dumny, że udało mi się wyjść tam i zawalczyć. Nie mam żalu czy wątpliwości.

Po prostu dopadła mnie choroba, nie mogłem wstać z łóżka, czułem się jak g*wno. Nie miałem ochoty przyjść do roboty.

stwierdził Cerrone.

źródło: mmaweekly