Zaledwie kilkanaście godzin po tym, jak Joanna Jędrzejczyk opublikowała oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym stanowczo sprzeciwiła się groźbom i podkreśliła, że „nie zasługuje na bycie zastraszaną”, swój głos zabiera Jamahal Hill. Amerykanin przedstawia własną, znacznie bardziej emocjonalną wersję wydarzeń zza kulis UFC 323 – i wprost oskarża Polkę o agresję.

Afera, która wybuchła po krótkim nagraniu z UFC 323, nie cichnie. Wideo pokazało moment, w którym Jamahal Hill krzyczy w stronę Jędrzejczyk: „Jeśli dotkniesz mojej dziewczyny, znokautuję cię!
Chwilę później w sieci pojawiło się oficjalne oświadczenie Polki, mocno tonujące emocje i podkreślające, że nigdy nie powinna otrzymywać gróźb za obronę własnego imienia.

Teraz Hill prezentuje swoją relację – znacznie bardziej rozbudowaną i z zupełnie innym akcentem niż słowa Jędrzejczyk.

Hill: „Nie wiem, o co była wściekła. Próbowałem to zrozumieć”

W obszernym materiale na YouTube Amerykanin twierdzi, że to Jędrzejczyk była stroną agresywną, a całe zajście zaczęło się, gdy podszedł do niej w VIP-roomie.

Podszedłem, przywitałem się normalnie: „Co słychać, champ?”. A ona od razu: „Gdzie twoja dziewczyna? Nie ma jej? Ty jesteś wielkim graczem, wielkim panem…”

– relacjonuje Hill.

Nagle słyszę: „Jestem z Polski, my nie bawimy się w takie rzeczy”. Pytam, o co chodzi. Zero konkretu. Tylko agresja.

Zdaniem Hilla – Polka zaczęła podnosić głos i rzucać w jego stronę pełne wrogości teksty o „gangsterach z Polski” i rzekomym „gadaniu bzdur za plecami”. Gdy próbował ustalić, co tak naprawdę ją rozzłościło, miał – jak twierdzi – nie dostać żadnej odpowiedzi.

„Jestem z Polski, rozwalę cię!” – to były pierwsze sensowne słowa, jakie od niej usłyszałem.

– mówi.

A w końcu zaczęła mówić, że mogła rozwalić głowę mojej dziewczynie i rozwali też moją.

Hill podkreśla, że jego partnerki… w ogóle nie było na gali, a jej nieobecność potwierdziła sama zainteresowana na Instagramie. Zwraca też uwagę, że na nagraniu ochroniarze trzymają Jędrzejczyk, nie jego – co według Amerykanina potwierdza, kto eskalował sytuację.

Geneza konfliktu? Hill: „Kiedyś próbowałem poderwać Joannę. I tyle”

Były mistrz wagi półciężkiej twierdzi, że źródło całej sytuacji sięga jeszcze wydarzeń sprzed kilku lat. Hill przyznaje, że podczas jednej z gal w Nowym Jorku „spróbował swoich sił”, próbując poderwać Jędrzejczyk, ale nic z tego nie wyszło.
Temat miał wrócić podczas niedawnego eventu, gdy – jak twierdzi – menadżerka Jędrzejczyk „rzucała aluzje”, próbując wywołać napięcia między nim a jego partnerką.

Hill pokazuje nawet stare wiadomości z Joanną, w których – według niego – widać, że relacja była neutralna.

Nigdy nie powiedziałem, że to ona mnie podrywała. To ja wykonałem ruch. I tyle. Jeśli jest zła o tę sytuację – nie powiedziała dlaczego.

– mówi.

Hill: „Nie żywię urazy, ale to ona była agresywna”

Amerykanin kończy materiał tonem pojednawczym, choć nadal obarcza Polkę winą za całą awanturę.

Nie mam złej krwi do JJ. Moja dziewczyna też ją lubiła. Ale to, co zrobiła na UFC 323, było kompletnie niepotrzebne.

– podsumowuje.

Joanna Jędrzejczyk zdecydowała się odpowiedzieć w serwisie X na wideo Amerykanina:

„Kłamstwa na potęgę, Jamal.😎 Znam prawdę. I tak, szkoda, że ​​nie miałeś włączonej kamery.”
 

Zobacz takżeDana White o umowie z Paramount: „To dopiero początek. UFC urośnie jak nigdy, bo dla fanów w końcu będzie taniej”

źródło: kanał na YouTube Jamahala Hilla, oświadczenie Joanny Jędrzejczyk – Instagram | foto: Getty Images