Jason Knight przed UFC 230: Albo ja umrę w klatce, albo on, ale jedno jest pewne – ktoś pójdzie spać

jason knight/mmajunkie.com

Jasona Knighta (20-5) zobaczymy w oktagonie już 3 listopada w Madison Square Garden podczas UFC 230. „The Kid” wydaje się być dobrych myśli i otwarcie przyznaje, że z niecierpliwością wyczekuje swojego występu.

Ostatnimi czasy Knight nie miał szczęścia w walkach, przegrywając trzy starcia z rzędu. Porażki zmotywowały go do cięższych treningów w Team Alpha Male w Sacramento i jak sam stwierdził, jest gotowy, by skrzyżować rękawice z Jordanem Rinaldi (13-6) już w ten weekend:

Spędziłem tu (Team Alpha Male) dwa i pól tygodnia, a czuję, że te dwa i pół tygodnia są jak osiem tygodni na moim obozie przygotowawczym.

Dodatkowo „The Kid” cieszy się, że to Rinaldi będzie jego przeciwnikiem, ponieważ wierzy, że jeśli w oktagonie nie popełni żadnego znaczącego błędu, bez problemu wygra to starcie. A co za tym idzie, wróci na zwycięskie tory.

„The Kid” jest na tyle zdeterminowany, że z pewnością nie zamierza bawić się w półśrodki, ani dawać rywalowi cienia szans na wygraną:

Albo ja umrę w klatce, albo on, ale jedno jest pewne – ktoś pójdzie spać.

Jak sam opowiada:

Jego wrestling jest naprawdę dobry, ale sądzę, że jestem w stanie przejść jego obalenia. Tak długo, jak tylko nie będę bronił się w sposób, w jaki robiłem to w przeszłości i będę przechodził każde jego obalenie, skopię mu tyłek i nie będzie w stanie nic mi zrobić.

Dodatkowo Knight oświadcza, że nie interesuje go inny scenariusz jak tylko jego wygrana. Oczywiście jest świadomy tego, że w oktagonie wszystko może się wydarzyć, ale jest również pewny swoich możliwości wypracowanych w Team Alpha Male.

źródło: mmajunkie.com