Czy napięte relacje między Armanem Tsarukyanem a Mateuszem Gamrotem przeszły do historii? Ormianin, znany z ostrej wymiany zdań z Polakiem, przedstawił zaskakujące powody odrzucenia rewanżu, które znacząco różnią się od jego wcześniejszych deklaracji. Co stoi za tą nagłą zmianą frontu?

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Arman Tsarukyan, czołowy zawodnik wagi lekkiej UFC, zaskoczył fanów MMA, ujawniając nową wersję wydarzeń dotyczących jego niedoszłej walki z Mateuszem Gamrotem. Jeszcze niedawno grzmiał, że starcie z „Gamerem” to dla niego „brak szacunku” ze strony UFC i „prezent” dla niżej notowanego rywala. Obecnie jednak twierdzi, że powodem odmowy były… bliskie relacje, a nie niechęć ro potencjalnego przeciwnika!

W rozmowie z Arielem Helwanim, Tsarukyan argumentował:

Trenujemy na tych samych matach, w tym samym klubie. Dlatego powiedziałem [UFC], żeby dali mi kogoś innego. Nie potrzebuję znowu tego dramatu, wiesz… To bardzo trudne mieć obóz przygotowawczy, gdy walczysz z gościem z tego samego klubu.

To zaskakująca wolta, biorąc pod uwagę wcześniejsze deklaracje zawodnika. W maju tego roku, w wywiadzie dla rosyjskiego portalu Sport24, Tsarukyan nie przebierał w słowach, twierdząc, że rewanż z Gamrotem „jemu jest potrzebny, nie mnie” i że nie zamierza „dawać prezentu” Polakowi:

Zaproponowali mi walkę w Abu Dhabi w lipcu, główną walkę wieczoru, ale odmówiłem, ponieważ zaoferowali mi przeciwnika, z którym nie chciałem się bić, czyli kogoś niżej w rankingu. Nie widziałem sensu walki z nim tylko dla pieniędzy. (…) Mnie ten rewanż nie jest potrzebny. Jeśli komuś jest potrzebny, to jemu bardziej niż mnie. Za co [mam mu dać] taki prezent?

– mówił wówczas Ormianin.

Co ciekawe, również Mateusz Gamrot, znany z ciętego języka, w ostatnim czasie złagodził swój stosunek do Ormianina. Po zwycięstwie nad Ludovitem Kleinem na UFC Vegas 107, „Gamer” nie wyzwał Tsarukyana do walki, choć miał ku temu okazję. Dopytywany o potencjalne starcie z Armanem, Polak stwierdził, że interesują go bardziej inne pojedynki, wymieniając m.in. Paddy’ego Pimbletta, Dana Hookera oraz Benoit Saint-Denisa.

Chcę walczyć ze wszystkimi. Po pierwsze – na pewno z [Danem] Hookerem w przyszłości. Ale teraz życzę mu powrotu do zdrowia. Jest Paddy [Pimblett], idiota z Europy. Chcę z nim walczyć.

mówił Gamrot po walce z Kleinem.

Czyżby obaj zawodnicy doszli do wniosku, że medialne przepychanki nie mają sensu? A może za kulisami doszło do jakiegoś porozumienia związanego nie tylko z tym, że trenują w jednym klubie, lecz również reprezentuje ich ta sama osoba? Jedno jest pewne: temat potencjalnego rewanżu Tsarukyan vs Gamrot, przynajmniej na razie, wydaje się być zamknięty. Pozostaje pytanie, czy to cisza przed burzą, czy trwała zmiana w relacjach obu zawodników.

Źródło: Ariel Helwani Show