Po długich miesiącach oczekiwania, Mateusz Gamrot wreszcie dopiął kolejny pojedynek w największej organizacji MMA na świecie. Polski lekki poinformował o podpisaniu kontraktu na nową walkę.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Choć nie znamy jeszcze nazwiska przeciwnika, Mateusz Gamrot zdradził w mediach społecznościowych, że kontrakt na następną walkę w UFC jest już podpisany. Dla polskiego zawodnika będzie to pierwszy występ od sierpnia 2023 roku.

„Gamer” ostatni raz rywalizował w oktagonie na gali UFC 293, gdzie przegrał przez jednogłośną decyzję z Danem Hookerem. Po tamtym występie były mistrz KSW pozostawał aktywny treningowo i przygotowywał się na każdą okazję. W wywiadzie dla MMA Junkie przyznał, że czuje się lepszym zawodnikiem niż przed rokiem i jest gotów walczyć nawet z rywalem spoza rankingu, byle tylko wrócić do gry.

„Zrobiłem postęp we wszystkim: stójce, zapasach, jiu-jitsu, a przede wszystkim mentalnie. Mam 34 lata, jestem w swoim prime i mogę walczyć jutro, w przyszłym tygodniu – dajcie mi tylko przeciwnika,” – mówił kilka dni temu Gamrot, który na co dzień trenuje w American Top Team u boku takich zawodników jak Dustin Poirier czy Johnny Eblen.

Wcześniej Polak mógł pochwalić się serią zwycięstw nad Jalinem Turnerem, Rafaelem Fizievem i Rafaelem dos Anjosem, a jego bilans w UFC to obecnie 7 zwycięstw i 3 porażki. Nowy pojedynek będzie kluczowy w kontekście powrotu do ścisłej czołówki kategorii lekkiej.

Na ten moment nie ujawniono daty ani rywala kolejnej walki, ale wszystko wskazuje na to, że ogłoszenie jest już kwestią czasu. Sensownym wyborem dla „Gamera” wydaje się być Ludovit Klein, który od dawna zabiegał w mediach społecznościowych o pojedynek z byłym podwójnym mistrzem KSW.

Zobacz także: Mateusz Gamrot gotowy na powrót do oktagonu UFC: „Chcę walczyć, nawet z nierankingowym rywalem”

źródło: X / Mateusz Gamrot | foto: Getty Images