Popularny „Meverick” za pośrednictwem Instagrama wystosował komunikat, w którym oznajmił, że nie zamierza walczyć podczas pandemii koronawirusa.

Michel Chiesa, podobnie jak Amanda Nunes, nie zamierza walczyć podczas epidemii COVID–19. Amerykanin przyznał, że problemem nie jest rywalizacja w obecnie panujących warunkach, tylko brak odpowiedniego obozu przygotowawczego.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

“When are you going to fight again?” • That’s a question many of us fighters are being asked regularly. On the heels of my biggest win to date, there is nothing I want more than to get back in the octagon and compete. Fighting in an empty arena feels almost advantageous to me after the time I spent on TUF. Competing in that type of environment is not what I’m worried about. It’s the preparation that’s holding me back. Gyms are closed, training partners are scarce, and coaches/teammates are doing what’s best to protect the heath of their family. All of which are things I empathize with 110%. On top of that, there’s other problems behind the scenes that are better left unsaid. I know many fighters are experiencing the same challenges in trying to put together a camp right now. There’s some people that have enough resources to make it happen right now but unfortunately, I’m not one of those people. • Ultimately I have two choices. One is keep doing what I can to stay fit and wait for restrictions to lift. The other is to make some choices and moves to get me in a position where I can be confident I can prepare for a fight. My stance on who I fight next will remain the same, it has to be someone ranked ahead of me. Out of respect for that short list of guys and the wishes of my family, I’m not showing up unless I can be at my absolute best. • All I can say is, I hope to get back in there sooner than later and I am proactively searching for solutions on my own. I hope everyone out there is staying safe, and staying healthy. God bless. • #visionquest #campchiesa

Post udostępniony przez Michael Chiesa (@mikemav22)

„Kiedy zawalczysz ponownie?
To pytanie jest regularnie zadawane nam, zawodnikom. Po mojej największej, jak dotąd, wygranej, niczego nie pragnę bardziej, jak tylko ponownego wejścia do oktagonu i rywalizacji. Walka przy pustych trybunach wydaje się praktycznie korzystna dla mnie po czasie spędzonym w TUF. Nie martwię się o rywalizacje w takich warunkach, a o przygotowania. Klubu są zamknięte, brakuje sparingpartnerów, a trenerzy i koledzy z maty robią wszystko, aby zadbać o ochronę zdrowia swojej rodziny. Rozumiem to w 110%. Są także zakulisowe problemy, o których lepiej nie wspominać. Wiem, że inni zawodnicy, którzy próbują teraz zorganizować obóz przygotowawczy, zmagają się z tymi samymi przeszkodami.
Są osoby, które mają wystarczające zasoby, aby sobie z tym poradzić, jednakże ja niestety nie zaliczam się do tej grupy. Ostatecznie mam dwie możliwości. Pierwsza, to robienie wszystkiego, aby pozostać w formie i czekanie na zniesienie ograniczeń. Druga, to podjęcie pewnych wyborów i kroków, które pozwolą przygotować mi się do pojedynku. Moje zdanie odnośnie tego, kto powinien być moim następnym rywalem, pozostanie takie samo. To musi być ktoś, kto jest wyżej w rankingu ode mnie. Z szacunku dla tych gości, których wymieniłem i z woli mojej rodziny nie podejmę rękawic, chyba, że będę w sztosie.
Mogę tylko powiedzieć, że mam nadzieję, iż powrócę tam [do oktagonu] szybciej niż później – aktywnie i samodzielnie szukam rozwiązań. Liczę na to, że wszyscy jesteście bezpieczni i zdrowi. Niech Bóg błogosławi.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Chiesa jest obecnie na fali trzech zwycięstw z rzędu. Ostatni raz w oktagonie był widziany w styczniu bieżącego roku, kiedy to pokonał Rafaela dos Anjosa przez jednogłośną decyzję sędziów. Po tamtym pojedynku 32–latek uplasował się na ósmej pozycji w rankingu dywizji półśredniej UFC.

Zobacz także: Gaethje pewny, że nie dojdzie do walki Khabib vs. Tony

Źródła: Instagram, BJPEEN