Wszystko wskazuje na to, że już więcej nie zobaczymy Demiana Maię, występującego pod sztandarem amerykańskiego giganta. Jego umowa dobiegła końca, co na konferencji prasowej po gali UFC 263 potwierdził prezes – Dana White. 

Demian Maia (28-11) zameldował się w oktagonie UFC w miniony weekend. Zmierzył się wówczas z Belalem Muhammadem (19-3), jednakże nie miał zbyt dużo do powiedzenia naprzeciw młodszego od siebie oponenta, ostatecznie jednogłośnie przegrywając na kartach sędziowskich. Była to dla niego druga przegrana z kolei – wcześniej musiał uznać wyższość Gilberta Burnsa (19-4) – i wygląda na to, iż jednocześnie ostatni start pod szyldem największej organizacji MMA na świecie.

Myślę, że to była jego ostatnia walka. Jego kontrakt się skończył. Ma już 44 lata. Dobrze sobie radził – sprowadzał zawodników, zdobywał dominującą pozycję, umęczał, wykręcał, aż się poddawali. Dziś po prostu nie był w stanie tego zrobić. Ma 44 lata. Jest świetnym facetem, ma za sobą wspaniałą karierę, ale tak… wydaje mi się, że to prawdopodobnie koniec. 

powiedział Dana White.

Zobacz także: UFC 263: Adesanya vs. Vettori 2 – wyniki gali

Maia walczył w UFC od ponad czternastu lat, wchodząc do tamtejszej klatki ponad trzydzieści razy. W tym czasie dwukrotnie przystępował nawet do pojedynków o najwyższe laury, jednakże oba przegrał na punkty, nigdy nie sięgając po mistrzowski pas.

Źródło: YouTube/UFC – Ultimate fighting Championship