Zmiana rywala na ostatniej prostej przed galą to nigdy nie jest dobra informacja. Tymczasem Alberta Duraeva, który wypadł z walki z Michałem Oleksiejczukiem, zastąpił słabszy zawodnik – Cody Brundage. Czy zatem dla „Husarza” będzie to spacerek po parku? Typujemy pojedynek, który odbędzie się w najbliższą sobotę na UFC Vegas 66 oraz podrzucamy Wam zacne kursy od Fortuny!
Grzegorz: Michał Oleksiejczuk pierwotnie miał się zmierzyć z byłym mistrzem organizacji ACB – Albertem Duraevem. Rosjanin doznał jednak kontuzji, a na zastępstwo wszedł Cody Brundage. O ile o Duraevie śmiało można powiedzieć, że jest dość przekrojowym zawodnikiem, choć raczej lubującym się w zapasach, tak Brundage to wyłącznie zapaśnik, który nie ma do zaoferowania praktycznie nic na nogach. Amerykanin nie dysponuje jakimiś szczególnie dobrymi szlifami zapaśniczymi. Często jest dość paniczny w swoich poczynaniach, co sprawia, że jego przeciwnicy potrafią się dość dobrze przygotować na obronę. Cody’emu nie można jednak odmówić ogromnego serca do walki i sporej odporności na ciosy. Amerykanin przyjął bowiem niezliczone ilości ciosów od Dalchy Lugiambuli, kolan, podbródkowych, łokci, a ciągle stał i nawet przez chwilę nie utracił wiary w zwycięstwo, zresztą słusznie – gdyż zawodnik z Afryki popełnił spory błąd, szukając obalenia, zostawiając głowę, którą Brundage sprawnie podchwycił do duszenia gilotynowego. Michał Oleksiejczuk nie popełni jednak takiego błędu i nie podaruje Cody’emu zwycięstwa „na tacy”, bo tylko tak można tego typu sytuację nazwać.
Przyznam szczerze, że na ten etap kariery, taki przeciwnik dla „Husarza” jest jak najbardziej odpowiedni. Brundage przetestuje nieco obronę zapaśniczą polskiego zawodnika, który od dłuższego już czasu szlifuję ją pod okiem Andrzeja Kościelskiego. W stójce nie będzie natomiast stanowił żadnego zagrożenia i walka powinna się tam układać dla Polaka do jednej bramki. Brundage nie jest wybitny nawet w swojej koronnej płaszczyźnie, dlatego uważam, że Oleksiejczuk będzie w stanie wybronić wszystkie jego próby sprowadzenia, rozbijając przy tym swojego przeciwnika w stójce i skutecznie odbierając mu wolę walki. Po którymś z ciosów, twardy Amerykanin w końcu zapozna się z matą oktagonu UFC, kilka ciosów dopełni dzieła zniszczenia i Oleksiejczuk udanie zakończy 2022 rok w klatce UFC. Mój typ: Michał Oleksiejczuk przez KO w 1. rundzie.
Fabian: Trzeba przyznać, że bezpiecznie układają się początki Michała Oleksiejczuka w dywizji średniej. Najpierw jeden z najsłabszych możliwych zawodników, czyli Sam Alvey, a teraz według mnie bardzo przeciętny Cody Brundage. Pierwotnie rywalem Polaka miał być dużo trudniejszy Albert Duraev.
Brundage nie wyróżnia się w żadnej płaszczyźnie. Jest ostrożny, momentami wręcz ospały w stójce. Daje się zamykać na siatce, stosuje niezbyt wyszukane kiwki, poluje niemal wyłącznie na kontrę. Inicjowanie akcji wychodzi mu nieudolnie, są to ciosy pchane, nieprzygotowane. Kąsa lewym prostym, niekiedy ciasnym prawym, ale zdecydowanie nie jest to tytan nadawania tempa. Na początku pojedynku próbuje zapasów. Tak było z Lungiambulą i Gorem. Zwykle były to próby nieudane, nawet jeśli chwilowo miał rywala w pozycji dominującej to nie mógł przejąć pełnej kontroli, a potem szybko się pompował. To jest aspekt, na który położyć trzeba duży nacisk. Cody ma lichą kondycję i tłamsząc jego próby zapaśnicze Michał powinien go rozbijać z minuty na minutę coraz bardziej. Do tego dochodzi mizerna defensywa. W pojedynku z Lungiambulą po przejęciu inicjatywy zapaśniczej przez zawodnika z Afryki niemiłosiernie obijał twarz Amerykanina podbródkami, krótkimi ciosami w klinczu i przegrał tylko przez swoją nieodpowiedzialność i niepotrzebne sprowadzenie.
Michał zdaje się być stylistycznym koszmarem dla Brundage’a. Szybki w stójce, świetny technicznie, uważny na kontry, ponieważ nie zostaje w miejscu po wyprowadzonym ciosie. Czujny, do tego z nowymi szlifami zapaśniczymi wyniesionymi z Ankosu. Nie da się obalić, będzie punktował mieszając płaszczyzny uderzeń od głowy po korpus, może wreszcie dołoży do arsenału niskie kopnięcia, które mogą sporo dać w walce z pracującym nieraz w dużym rozkroku Codym. Wreszcie przewaga kondycyjna tylko spotęgowana tym, że Brundage wziął ten pojedynek na zastępstwo. Olbrzymim faworytem jest Polak i maksymalnie w drugiej rundzie ubije niesłynącego też z tytanu w szczęce zawodnika z Colorado. Mój typ: Michał Oleksiejczuk przez TKO w drugiej rundzie.
Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Oleksiejczuk: 1.33
Brundage: 3.32
Zobacz także: UFC Vegas 66 z udziałem Michała Oleksiejczuka – karta walk. Gdzie i jak oglądać?
Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali UFC lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.