Chan Sung Jung ma za sobą bardzo dobry 2019 r. 33-latek z Korei Południowej po dwóch szybkich wygranych już w pierwszej rundzie z Frankie Edgarem i Renato Carneiro ma chrapkę na title shota w wadze piórkowej UFC. Chwilowy zastój w światowym sporcie nie dotyka go bezpośrednio, gdyż „Koreański Zombie” i tak musiałby pauzować co najmniej do wakacji z powodu operacji oka. Zawodnik jednak nie daje o sobie zapomnieć, m.in. wypuszczając ostatnio do sieci film o tym, jakie były niegdyś sposoby na oszustwa podczas ważenia przed walką.

O pierwszym przedstawionym triku było już głośno w świecie UFC, m.in. za sprawą Daniela Cormiera, który w 2017 r. przed galą UFC 210, szerzej „wypromował” metodę „na ręcznik”. Wówczas przekroczył dopuszczalny limit wagowy o ok. pół kilograma, więc przy drugim podejściu zdjął bieliznę, prosząc o zasłonięcie go ręcznikiem przez dwie osoby. Metoda zadziałała, cel osiągnięty. Spytacie, co to były za bokserki? Otóż szkopuł nie tkwił w materiale bielizny, ale w dyskretnym chwyceniu ręcznika w taki sposób, że delikatnie opierając się na nim dłońmi, można było zmniejszyć nacisk na wagę i co ważne – stale kontrolować przy tym  liczby pojawiające się na skali pomiarowej (w przeciwnym razie mogłoby się okazać, że rzekomy spadek wagi jest zbyt drastyczny, a przez to – niewiarygodny). Ostatnim, który skutecznie dopuścił się tego triku, był  Hakeem Dwadou, który przed galą UFC 240 w 2019 r. lekko oparł się o ręcznik i mimo ludzi patrzących mu na ręce i nauczonych doświadczeniem innych nieuczciwych graczy – jakimś cudem wykorzystał moment nieuwagi zgromadzonych.

Nie wygrzebujmy jednak starych historii, bo jestem przekonany, że wielu z Was, tak jak ja, po raz pierwszy ma okazję usłyszeć o „zbijaniu” wagi za pomocą sztuczki nazwanej przez Koreańczyka „umiejętnością palca”. Brzmi lekko dwuznacznie i zapewniam – wygląda równie podejrzanie. Jeżeli zawodnik nie zrobi wagi za pierwszym podejściem, za drugim, stojący obok sekundant, mógłby lekko, nie wywierając nawet nacisku, unieść palcem pośladek fightera. Zawodnik nie robi nic i patrzy, jak waga delikatnie się waha. Trzyma zazwyczaj ręce na środku białego ręcznika/flagi, żeby wszyscy widzieli odciski na materiale i to, że sam zainteresowany nie próbuje żadnych sztuczek (tutaj też trzeba być uważnym, bo jak się okazuje – przez ten manewr można wywołać nawet 4 kg różnicy względem wagi rzeczywistej!).

Trzeci sposób – podczas eksponowania bojowej pozy pod postacią klasycznego napinania bicepsów można nie podnosić rąk całkowicie do góry, tylko zacisnąć pięści w równie pewnej i groźnej pozie, rozpuścić nieco barki i nawet nie pochylając się, ledwo zauważalnie wesprzeć się łokciem na klatce sekundanta. To chyba najbardziej popularna, względnie najłatwiejsza do wykonania, a najtrudniejsza do wykrycia sztuczka.

Jung oraz asystujący mu zawodnik Road FC Seung Min Shin w szerszym przekazie tego filmu chcieli też zaakcentować, jak ogromne znaczenie ma skrupulatne sprawdzanie wagi w tym sporcie, a także jakim niebotycznym wyzwaniem dla zawodnika może być często osiągnięcie odpowiedniego limitu wagowego – dla wielu fighterów jest to sytuacja nawet bardziej stresująca niż sama walka w oktagonie. Poza stresem dochodzi też ładunek zdrowotny – redukcja 10% masy ciała może być już potencjalnie niebezpieczna dla człowieka. Jeżeli ktoś na tej płaszczyźnie dopuszcza się nieczystych posunięć, po prostu nie szanuje trudu włożonego przez grającego zgodnie z zasadami oponenta. Na szczęście, mam wrażenie, że tego typu oszustwa są już praktycznie historią na znaczących galach, gdzie ważenie jest wydarzeniem często równie publicznym, jak sama gala i odbywa się z udziałem wielu osób w jednym pomieszczeniu, włączając w to także szeroki odbiór medialny. Chcę wierzyć, że film ma już tylko charakter ciekawostki…

To właśnie kilka trików, jakie zawodnicy mogliby wykonywać. Jestem dość dobrze zorientowany w środowisku i dzielę się nimi, bo chciałbym, żeby scena MMA była lepszym miejscem. Powstrzymanie fighterów przed oszukiwaniem systemu może być dobrym początkiem. Obecnie ceremonia ważenia jest bardziej publiczna i stoisz przed wszystkimi. Kilka lat temu w Korei i Japonii zawodnik spotykał się na sali z sędzią i tam były pomiary. […] Zawsze łatwiej oszukać jedną osobę niż grupę ludzi.

W ostatnich miesiącach Jung jest bardzo aktywnym twórcą na YouTube. Choć z własnego doświadczenia powiem, że materiałów w języku koreańskim, mimo angielskich napisów, super łatwo się nie ogląda, to wiele z jego filmów osiąga wyświetlenia liczone w setkach tysięcy i przekaz trafia także do amerykańskich zawodników MMA, którzy chętnie komentowali produkcję:

Jalin Turner: „Video było takie zabawne. Sporo się nauczyłem. Widziałem wcześniej zawodników używających tych technik i w niczym się nie zorientowałem.”

Cody Stamann: „Dla osób niemających o tym pojęcia to świetna analiza tego, czym naprawdę jest proces zbijania wagi. Ludzie nigdy nie zrozumieją tego piekła.”

autor: Adam Zalewski

źródła: www.mmafighting.com, KoreanZombie/YouTube