Paweł „Popek” Mikołajuw w swoich pierwszych słowach po gali KSW 37 i porażce z Mariuszem Pudzianowskim, nie ma pretensji do sędziego o przerwanie pojedynku i cieszy się, że to właśnie „Pudzian” był tym, z którym zadebiutował w klatce KSW.