Były strongman skomentował ewolucję MMA od jego początków do dziś. Zaznaczył, że obecnie wielu zawodników nie musi już łączyć pracy z treningami, ponieważ on i inni przyczynili się do promocji tej dyscypliny w Polsce. Dzięki ich wysiłkom, zawodnicy mogą teraz zarabiać w MMA godne pieniądze.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Mariusz Pudzianowski (17-9) od 2009 roku, kiedy to zadebiutował na gali KSW 12, walczy zawodowo w MMA. W tamtych czasach początki dla zawodników były trudne – często ryzykowali zdrowie za niskie wynagrodzenia. Po prawie piętnastu latach od debiutu Pudzianowskiego realia uległy zmianie. Wielu zawodników w KSW zarabia teraz na tyle dobrze, że może utrzymać się z walk, bez konieczności łączenia treningów z inną pracą. W ostatnim nagraniu na Instagramie, Pudzianowski nawiązał do tej zmiany, podkreślając swoją rolę w rozwoju MMA w Polsce.
Dzięki takim jak ja i wielu podobnym, dzisiaj „miszcze” nie muszą otwierać szlabanów na ochronie i szukać pieniążków na trening albo na odżywki. Więc niech zamkną buzie i nie kłapią, bo jak nie mają co robić, to niech się wezmą za lepsze trenowanie i zostaną naprawdę mistrzami.
– powiedział „Pudzian”.
W poniższych słowach odniósł się również do medialnych spekulacji wokół jego wycofania z gali XTB KSW 100, oraz tych, którzy doszukują się w tej decyzji nieujawnionych powodów.
Pismaki będą przeprowadzać śledztwa, a po co? Na co? Wycofałem się z gali, bo taka była moja decyzja. Nie mam żadnych kontuzji, może byłoby dobrze, może nie – ja już nic nie muszę, ja co najwyżej mogę.
Pudzianowski od początku deklarował, że za jego wycofaniem się z jubileuszowej gali nie stoi żadna kontuzja, lecz przetrenowanie organizmu z którym obecnie się zmaga.
Zobacz także: TOP 20 najlepszych nokautów w historii KSW! [WIDEO]
Źródło: Instagram / Mariusz Pudzianowski, Fot.: Instagram / Mariusz Pudzianowski, KSW MMA