Sędzia Piotr Michalak o przerwaniu w walce wieczoru FEN 21 i drastycznej kontuzji oka Mateusza Głąba

źródło: Łączy nas Pasja

-Mateusz doznał stłuczenia nerwu gałki ocznej. Do tego z dużego rozcięcia pod okiem wyszła mu na zewnątrz dwucentymetrowa nitka tkanki tłuszczowej, która wisiała mu na policzku. – mówi sędzia Michalak w rozmowie z Jakubem Borowiczem. A to tylko początek krwawych opowieści z gali FEN 21.

Piotr Michalak sędziował osiem z dziewięciu walk, które widzieliśmy na gali FEN 21 i trzeba przyznać, że miał pełne ręce roboty. Najwięcej zdecydowanie przy okazji walki Gołąb vs. Kopera i Grzebyk vs. Vieira.

Mateusz doznał stłuczenia nerwu gałki ocznej. Do tego z dużego rozcięcia pod okiem wyszła mu na zewnatrz dwucentrymetrowa nitka tkanki tłuszczowej, która wisiała mu na policzku.

powiedział Michalak w rozmowie z Łączy nas pasja.

Lekarz mógł mu to usunąć, ale dopiero po walce podczas szycia. W trakcie pojedynku na wyrwanie tego przecież nikt by się nie zdecydował. Jednak najważniejszym powodem przerwania walki było stłuczenie nerwu tkanki ocznej. Lekarz stwierdził, że oko Mateusza nie reaguje poprawnie. Decyzja nie mogła być inna, jak przerwanie pojedynku. Mateusz pojechał do szpitala. Na miejscu okazało się, że ma także złamaną rękę. To tylko pokazuje, jak mocny był to pojedynek i jak mocno bili chłopacy, że jeden z nich doznał takich obrażeń.

dodał.

Zapytany, czy popełnił błąd w walce wieczoru i przerwał pojedynek za szybko, sędzia wyjaśnił:

To była bardzo trudna sytuacja. Nie mam stopera w klatce i nie wiem, ile sekund jest do końca danej rundy. Gdy teraz myślę sobie, że przerwałem walkę dwie sekundy przed gongiem kończącym rundę, to stwierdzam, że mogłem tego nie przerywać i starać się doprowadzić do przerwy. Z drugiej jednak strony Thiago był bardzo długo obijany i nie odpowiadał niczym. Nie robił nawet uników na boki, zamaskował się i chciał to przerwać. Kopnięcie na skroń go zamroczyło. Obejrzałem na spokojnie tę walkę – od kopnięcia na głowę Grzebyk zadał 21 ciosów, w tym kilka naprawdę mocnych bez gardy, które czysto weszły na głowę. Brazylijczyk schował się i nie próbował oddać nawet jednego ciosu. 21 uderzeń w 11 sekund bez odpowiedzi, a trzeba zwrócić uwagę, że w tym czasie Grzebyk się jeszcze poślizgnął, to naprawdę bardzo dużo. (…) Thiago naprawdę nie odpowiadał, był obijany, liczył tylko na gong, który skończy rundę. A co by się stało, gdyby Grzebyk naciągnął głowę Thiago, wyprowadził latające kolano i ciężko go znokautował? Wtedy by mnie zlinczowano. Michalak nie przerwał walki, gdy rywal chwiał się na nogach, otrzymał 21 ciosów, nie próbował atakować, a mimo wszystko nie skończył starcia. Wtedy to byłby poważny błąd. Tak jest mała kontrowersja, ale mówię – ja nie wiedziałem, ile zostało do końca, a Thiago naprawdę już był w poważnych tarapatach.

Piotr Michalak dodał także, iż Brazylijczyk nie miał do niego pretensji po tym przerwaniu:

Właśnie nie miał. Jego trener przyszedł do mnie i tylko pokazał, że zostały dwie sekundy do przerwy. Nie miał pretensji o to, że skończyłem walkę, tylko o to, że zostało tak mało do końca. Powiedział, że Thiago dotrwałby dwie sekundy do końca.

podsumował.

Cała rozmowa dostępna jest TUTAJ.

 

źródło: Łączy nas pasja