Beznadziejny main event gali UFC 248 zakończył się decyzją na korzyść mistrza, Israela Adesanyi, który wygrał jednogłośnie na punkty z Yoelem Romero.

Runda 1:

Mistrz rozpoczął bardzo spokojnie. Romero czaił się za podwójną gardą, czekając na odpowiedni moment do zaatakowania. Mieszanie pozycji przez Nigeryjczyka. Po 1,5 min padł pierwszy cios w postaci niskiego kopnięcia po stronie Adesanyi! Po 30 sekundach mistrz ponowił akcję, Romero odpowiedział tym samym. Prawy prosty czempiona. Wysokie kopnięcie „The Last Stylebendera”. Mocny lewy cep Kubańczyka, który doszedł do głowy przeciwnika. Zaś zero akcji. Próba middlekicka po stronie Romero. Niskie kopnięcie Adesanyi, po chwili próba prawego sierpa. Niskie kopnięcie Kubańczyka. Koniec żenującej rundy w wykonaniu obu stron.

Runda 2:

Drugą rundę Nigeryjczyk zaczął już pewniej, poznał Romero w sennej pierwszej odsłonie i potraktował go od razu middlekickiem. Wszedł jednak w zasięg Kubańczyka i otrzymał mocnego lewego cepa. Mistrz próbował spychać pretendenta na siatkę, dobrze pracując na nogach. Wysokie kopnięcie mistrza, próba kontry po stronie Romero. Kolejne kopnięcia Adesanyi. Markowane obalenie Kubańczyka. Lewe proste czempiona, akcja zakończona niskim kopnięciem. Niskie kopnięcie Yoela wybiło z rytmu „The Last Stylebendera”! Pretendent zaciągnął mistrza pod siatkę, gdzie został potraktowany kilkoma mocnymi bombami. Headkick Adesanyi. Kolano na tułów po stronie Israela. Romero nieustannie czyhał na kontry. Kolejne niskie kopnięcia mistrza, po zmianie pozycji. Yoel zaszachował Adesanyę pod siatkę, gdzie spróbował wysokiego kopnięcia, Nigeryjczyk zaś ponownie kopał rywala po nodze.

Runda 3:

Trzecie starcie Romero rozpoczął bardziej ofensywnie. Został jednak potraktowany kopnięciem frontalnym w tułów. Headkick Israela, Romero zanurkował i próbował skontrować. Fikołek Romero! Prawy prost Nigeryjczyka, kontra cepem Romero. Lewy wysoki highkick mistrza. Konsekwentne okopywanie wykrocznej nogi po stronie czempiona. Odpowiedź niskim kopnięciem Romero. Przestrzelone wysokie kopnięcie zawodnika trenującego w Nowej Zelandii. Szarża pretendenta, po której stracił równowagę. Middlekick pretendenta. Kopnięcia mistrza. Frontalne kopnięcie czempiona doszło do głowy rywala, ten zaś wystawił język. Publiczność zaczęła zapalać flesze w telefonach. Było to zdecydowanie bardziej widowiskowe niż potyczka o mistrzostwo wagi średniej UFC.

Runda 4:

Czwarta runda rozpoczęła się od upomnienia sędziego Miragliotty, aby zawodnicy dali sędziom podstawy, by punktować walkę. Romero kąsał tułów rywala kopnięciami. Kolano pretendenta. Lewy prosty mistrza, po chwili ponowienie prawym i akcja zakończona niskim kopnięciem. Ruchliwy mistrz niewiele robił, wyłącznie kopiąc przeciwnika po wykrocznej nodze. Niskie, po chwili wysokie kopnięcie Adesanyi. Palec wsadzony w oko pretendenta. Po chwili przerwy i obejrzeniu oka Romero przez lekarza – walka została wznowiona. Rozsierdzony Romero zaskoczył Adesanyę, sprowadzając go do parteru, mistrz jednak szybko wstał, choć zaabsorbował kilka ciosów. Romero skracał dystans, zbierał jednak sporo kopnięć. Szarża Kubańczyka, Israel uciekając do boku, poślizgnął się na macie. Kolejne mocne kopnięcie w prawą nogę Yoela. Mocny lewy cep Kubańczyka! Adesanya pod siatką, zebrał niebywały cios, jednak uciekł.

Runda 5:

Ostatnia runda niesamowicie nudnego pojedynku o mistrzostwo kategorii średniej. Wysokie kopnięcie mistrza, zblokowane przez pretendenta. Lewy niebezpieczny, okrężny sierpowy Romero. Konsekwentne okopywanie wykrocznej nogi przez mistrza. Kolejny lowkick, skontrowany cepem przez Romero. Szarża pretendenta, mistrz uciekł. Hak Kubańczyka. Próba haczenia 42-latka, aby zapunktować sprowadzeniem. Nieudana jednak. Mocny lewy cep Romero zepchnął Adesanyę na siatkę. Kopnięcie w tułów w wykonaniu kubańskiego zawodnika trenującego w American Top Team. Ostra szarża pretendenta, mistrz tracący równowagę uciekał. Zdecydowana przewaga szybkości mistrza. Prawy i lewy „Żołnierza Boga”! Headkick Adesanyi. Presja po stronie podirytowanego biernością przeciwnika, pretendenta. Romero rozkładał ręce, starał się zamknąć mistrza na siatce. Przyjął jednak niskie kopnięcie, zadał sporo mocnych ciosów rywalowi. Pajacerka po obu stronach na koniec rundy.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Israela Adesanyę jako zwycięcę, punktując 2x 48-47, 49-46.