Ricardo Lamos (13-2) wygrał jednogłośnie na punkty z Jorneyem Newsonem (9-2) na gali UFC w Minneapolis.

Obaj zawodnicy rozpoczęli od kopnięć, które to wyraźnie przeważały w pierwszej rundzie. Ramos spróbował latającego kolana, Newson odpowiedział lowkickiem. Próba obalenia Newsona, kontra Ramosa, zapięte duszenie zza pleców, słaby uchwyt, rywal się uwolnił. Stójka, Newson okopywał nogę przeciwnika. Obrotowy łokieć w wykonaniu Ramosa, Newson przykląkł na kolano po tej akcji. Koniec rundy pierwszej.

Drugie starcie. Wymiana kopnięciami, więcej wyprowadzał ich Newson. Zawodnicy oszczędnie zarządzali swoim bakiem z paliwem, gdyż na minutę padały średnio dwa, góra trzy ciosy. Ramos bardziej agresywny, spychał rywala pod siatkę, jednakże ten wyprowadzał więcej ciosów. Ramos poprawił fryzurkę, przeciwnik go kopnął, na co ten odpowiedział identyczną akcją. Pod koniec, efektowna, lecz nieefektywna obrotówka Newsona. Gong oznajmiający koniec drugiej rundy.

Ostatnia runda, zwarcie na środku, Newson ruszył z mocnym atakiem pięściarskim. Operatorzy pokazali, iż aż 16 kopnięciami na 23 trafił przeciwnika. W kontrze na obalenie zainicjowane przez przeciwnika, Newson złapał gilotynę, która była wg komentatorów mocno zapięta, czy aby jednak na pewno? Ramos bez większych problemów wyszedł z próby poddania. Parter, na górze Brazylijczyk. Powrót do stójki, zaś kopnięcie za kopnięcie. Ramos spróbował efektownych technik, które posadziły rywala na tyłek. Ten jednak szybko wstał, zaś jego przeciwnik mocno ryzykował pod koniec rundy, starając się wyprowadzać mnóstwo ekwilibrystycznych technik. Koniec walki.

Sędziowie jednogłośnie wypunktowali to starcie w stosunku 3x 30-27 dla Ricardo Ramosa.