Gala UFC 230 jeszcze zanim się odbyła dostarczała kibicom wielkich emocji. Nie inaczej było podczas samego wydarzenia. W głównej walce Daniel Cormier (22-1) poddał w drugiej rundzie Dericka Lewisa (21-6). Jednak największych emocji zapewniło starcie Ronaldo Souzy (26-6) z Chrisem Weidmanem (14-4), którzy zostali nagrodzeni bonusem za najlepszą walkę wieczoru.
Zawodnicy kategorii średniej od samego początku dostarczyli wielu emocji. W pierwszej odsłonie zdecydowanie lepiej radził sobie Amerykanin, świetnie kontrolował dystans co pozwalało mu trafiać w rywala. Jego gra w stójce opierała się w dużej mierze na lewym prostym, który często otwierał drogę do skutecznych kombinacji pięściarskich. Druga runda wyglądała bardzo podobnie jak poprzednia, jednak tutaj „Jacare” momentami zaskakiwał uderzeniami swojego oponenta jednak nie na tyle mocno, aby zakończyć pojedynek. W trzeciej rundzie Brazylijczyk zdecydowanie poczuł krew i wiele jego silnych ciosów dochodziło do celu. Po bardzo udanej kombinacji w stójce wystrzelił prawym sierpowym, po którym Weidman padł na deski. Souza poprzez nieuważne zachowanie sędziego musiał dobić rywala w parterze.
Dla reprezentanta klubu Serra-Longo Fight Team była to już czwarta porażka w ostatnich pięciu bojach. Jednak nie traci wigoru i optymizmu. Na Instagramie pogratulował swojemu rywalowi oraz podziękował fanom za wsparcie.
Niestety walka nie ułożyła się po mojej myśli. Wielkie gratulacje dla Jacare jego rodziny oraz całego zespołu. On jest prawdziwym wojownikiem i był to dla mnie prawdziwy zaszczyt przebywać z nim w oktagonie. Dziękuję wszystkim za wsparcie i modlitwy. Naprawdę to doceniam. Z pewnością wrócę silniejszy.
stwierdził Amerykanin.
Z pewnością był to jeden z najlepszych i najbardziej widowiskowych bojów w tym roku. Zdecydowanie zwycięstwo w takim stylu przybliżyło Brazylijczyka do pasa wagi średniej organizacji UFC.
źródło: Instagram