Kolejny Mateusz pozostaje bez walki w UFC… Sytuacja zaczyna być dla niego coraz bardziej frustrująca.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Mimo świetnej formy i gotowości do walki, polski zawodnik UFC Mateusz Rębecki wciąż pozostaje bez informacji o kolejnym pojedynku. Sytuacja staje się coraz bardziej frustrująca dla reprezentanta Berserkers Team Poland, który kontynuuje intensywne przygotowania w American Top Team.
Troszeczkę mam takie wrażenie z tyłu głowy, że mi ucieka czas. I to jest dla mnie bardzo istotne. Teraz jestem w dobrej formie, chciałbym to wykorzystać.
wyznaje Polak w wywiadzie dla Polsatu Sport.
Odrzucona propozycja na luty
Jedną z możliwych przyczyn obecnej sytuacji mogła być odrzucona propozycja walki z 1 lutego. Rębecki przyznaje, że otrzymał ofertę pojedynku z wyżej notowanym przeciwnikiem – Faresem Ziamem, jednak ze względu na chorobę i krótki czas na przygotowanie, zmuszony był odmówić.
Może chodzi o tę walkę, że ją odrzuciłem na początku lutego i teraz robią to po złości… Nie wiem. (…) Miałem jakiegoś przeciwnika, powiedziałem, że on mi pasuje, tylko że dajcie troszeczkę więcej czasu, bo byłem akurat też po chorobie ciągle. Żyjemy w takim klimacie, że człowiek ciągle choruje.
tłumaczy zawodnik.
Brak pomysłu UFC na polskiego zawodnika
Według informacji przekazanych przez „Chińczyka”, przedstawiciele UFC tłumaczą brak propozycji walki tym, że „nie mają na niego pomysłu”.
Tłumaczenie Sean Shelby’ego jest takie, że nie ma pomysłu na mnie i tyle. Więc trzeba czekać.
mówi Rębecki, dodając, że jego menadżer co tydzień porusza jego temat w rozmowach z włodarzami organizacji.
Mimo tych trudności, zawodnik pozostaje w doskonałej formie fizycznej. Waży obecnie około 81-82 kg, co daje mu możliwość szybkiego przygotowania się do ewentualnej walki.
Już jestem w takiej formie, że te dwa tygodnie wystarczają mi, żeby już podejść do tego.
podkreśla zawodnik.
Po zwycięskiej walce z Orolbaiem
Warto przypomnieć, że ostatni pojedynek Rębeckiego miał miejsce podczas gali UFC 308 w Abu Dhabi (październik 2024 r.), gdzie pokonał niejednogłośną decyzją reprezentanta Kirgistanu, Myktybeka Orolbaia. Za swoją postawę w oktagonie otrzymał pierwszy w karierze bonus za walkę wieczoru. Pojedynkiem zachwycali się nie tylko fani, ale i zawodnicy UFC.
To było ważne zwycięstwo dla „Rebeastie” (pseudonim nadany mu przez Dana White’a po zwycięstwie w Contender Series), które przerwało niechlubną serię Polaków w największej organizacji MMA. Wcześniej, w maju, Rębecki doznał pierwszej od 2015 roku porażki, ulegając przez techniczny nokaut Diego Ferreirze.
Nowe podejście do treningów
Po porażce z Ferreirą, Rębecki wprowadził szereg zmian do swoich przygotowań.
Bardzo dużo zmieniłem. Kilka rzeczy – zegarek, bieganie, trener, dietetyk, trener od biegania, Marcin Gandyk od farmakologii, albo ogólnie od badań krwi i tego wszystkiego.
wyjaśnił w jednym z wcześniejszych wywiadów dla naszej redakcji.
Szczególnie istotne okazało się wprowadzenie biegania do treningów:
Zacząłem biegać i to jest punkt taki, gdzie mi sprawiał największą przyjemność. I to jest takie coś, że po latach poczułem przyjemność z trenowania.
dodał Mateusz.
Plany na przyszłość
Idealnym terminem na kolejny pojedynek byłby dla Rębeckiego 26 kwietnia.
Wjeżdżam i rozjeżdżam. O, 26 kwietnia i wszystko powyżej. To jest takie sztos.
mówi z entuzjazmem polski zawodnik.
Jeśli jednak sytuacja będzie się przedłużać, rozważa powrót do Polski:
Jeśli tej walki długi czas nie dostanę, to przecież też nie chcę biczować się i zostać tutaj dla zasady, bo tak sobie na początku ustaliłem. Jeśli będę czuł potrzebę, żeby wrócić do Polski, to sobie wrócę.
Na razie jednak pozostaje w Stanach, trenuje i czeka na telefon z UFC. Dla polskich fanów MMA pozostaje mieć nadzieję, że Rębecki wkrótce otrzyma propozycję walki i będzie mógł ponownie zaprezentować swoje umiejętności w oktagonie.
Źródło: Wywiad z Mateuszem Rębeckim dla Polsatu Sport