Aurel Pirtea zdeklasował Łukasza Koperę zaprzęgając do działania zapasy.

Runda 1:

Niskie kopnięcie Pirtei. Dwa krótkie lewe zawodnika z Rumunii, póki co brak odpowiedzi ze strony Łukasza Kopery. Jab na tułów po stronie Polaka, Pirtea zanurkował po nogi, spychając Koperę pod siatkę, stamtąd z dziecinną łatwością sprowadzając pojedynek do parteru, od razu znajdując się w półgardzie. Kopera szukał plecami siatki, aby powrócić do stójki wykorzystując ogrodzenie, co nawet było bliskie powodzenia, choć przeciwnik nieustannie znajdował się za jego plecami, szukając duszenia gilotynowego w stójce. Finalnie jednak – Polak oswobodził się z uchwytu, lecz Rumun mocno ruszył po kolejną próbę obalenia i bez żadnych problemów ją sfinalizował. Półgarda w wykonaniu Aurela. Dobra kontrola zawodnika z Rumunii. Przejście do dosiadu, jednak dobra pasywność z dołu Kopery. Łukasz wykorzystując błąd przeciwnika, powrócił do stójki, przeciwnik jednak zapiął gilotynę, która wydawała się być ciasna, lecz Polak wyszedł z duszenia. Próba obrócenia pozycji pod siatką w wykonaniu zawodnika z Łodzi, przypłacona zainkasowaniem wielu młotków z góry od rywala.

Runda 2:

Lewy Kopery na rozpoczęcie drugiej walki. Pirtea agresywnie i pewnie ruszył po sprowadzenie, ale Kopera zdołał obrócić pozycję i wybronić się przed próbą obalenia! Wymiana ciosów, zejście pod ciosami w wykonaniu Rumuna i tym razem, próba obalenia doszła do skutku. Polak jednak sprawnie powrócił do stójki, po chwili broniąc kolejnej próby obalenia dobrym odrzutem bioder, traktując szczękę przeciwnika solidnym podbródkowym. Pirtea konsekwentnie dążył do kolejnych obaleń, jedno doprowadzając do skutku, zajmując plecy przeciwnika, następnie przechodząc do pozycji bocznej. Kopera próbował wstawać, lecz nieustannie był kontrolowany przez Rumuna. Klincz pod siatką, kontrola w wykonaniu Aurela. Stompy na śródstopie Pirtei, ciągła kontrola w jego wykonaniu pod ogrodzeniem. Na 15 sekund przed końcem drugiej rundy, Rumun zdołał jeszcze sprowadzić Koperę do parteru i porozbijać go ciosami z góry.

Runda 3:

Łukasz Kopera mocno ruszył z ciosami do przodu, przeciwnik wywierając presję, szybko zepchnął Polaka pod siatkę, tam bez problemu obalając łodzianina, torując sobie sprawnie dojście do gardy. Łukasz zdołał wstać, lecz nie na długo, bo konsekwentny Pirtea ponownie poszedł po obalenie, zajmując plecy przeciwnika. Próba duszenia gilotynowego w wykonaniu Rumuna, dobrze wybroniona przez Koperę. Dobra kontrola, Kopera zdołał jednak wrócić na nogi, inkasując dwa mocne kolana od przeciwnika.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, wskazując Aurela Pirteę jako zwycięzcę walki.