Niejasne było, kto wygra tę wyrównaną walkę. Łukasz Kopera jednak nie pozostawił decyzji w rękach sędziów i udusił swojego imiennika.

Kopera ruszył od razu do przodu z ciosami. Rywal był zmuszony do walki na wstecznym. Panowie zacięcie wymieniali uprzejmości na pięści. Po minucie Rajewski poszedł po sprowadzenie, ale okazało się być nieudane. W szermierce kickbokserskiej był celniejszy, zwłaszcza w kwestii podbródkowych. Łodzianin wyprowadził lewy prosty z dużym krokiem do przodu. Został obalony z jedną nogę. Wstał. Do końca odsłony mogliśmy oglądać ciosy i kopnięcia.

W drugiej rundzie Kopera był jeszcze bardziej zawzięty w skracaniu dystansu. Trafił prawym. Wstrząsnął. Zamroczony oponent poszedł po sprowadzenie za jedną nogę. Nie dopiął swego. Był dociśnięty do siatki. Lokalny zawodnik poszedł po obalenie. Obijał z góry. Chciał obejść pozycję. Doszedł do półgardy. Szukał opcji na trójkąt rękoma.

Ostatnia odsłona przyniosła nam jeszcze bardziej konsekwentnego Łodzianina. Dobrze zamykał na siatce, ale przez swoją nieuwagę został wywrócony. Rajewski jednak nie skontrolował. Przeciwnik wstał. Reprezentant Czerwonego Smoka pozostawił lukę na duszenie gilotynowe przy próbie sprowadzenia przy siatce. Kopera wykorzystał to. Zapiął technikę kończącą i wygrał walkę.

Zobacz również: ACA 96 – wyniki [NA ŻYWO]