Nie słynący ostatnimi czasy z najlepszej passy, Alexander Gustafsson, powróci do oktagonu 23 lipca, tym razem ponownie w kategorii półciężkiej. Jego przeciwnikiem będzie wracający po dwóch przegranych Nikita Krylov.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Mający za sobą trzy porażki z rzędu, Alexander Gustafsson (18-7) powróci do oktagonu 23 lipca, a jego rywalem będzie znajdujący się aktualnie na 11 miejscu w rankingu kategorii półciężkiej, Nikita Krylov (27-9).

Walka odbędzie się w limicie 205 funtów, w którym nie widzieliśmy Szweda od czerwca 2019, kiedy to przegrał z Anthonym Smithem (36-16), walkę wcześniej ulegając jeszcze Jonowi Jonesowi (26-1) w starciu rewanżowym, którego stawką był pas. Po tych dwóch pojedynkach ogłosił emeryturę, jednakże ponad rok później powrócił do oktagonu, mierząc się z Fabricio Werdumem (24-9-1), ale to starcie nie poszło po myśli „Maulera”, ponieważ Brazylijczyk zwyciężył przez poddanie w pierwszej rundzie.

„The Mauler” był już kilkukrotnie przymierzany do powrotu, wpierw miał się zmierzyć z Paulem Craigiem (15-4-1) we wrześniu 2019, ale wycofał się z walki z powodu kontuzji. Natomiast już w tym roku, ogłoszone zostało jego zestawienie w kategorii ciężkiej z Benem Rothwellem (39-14), planowane wówczas na 21 maja. Do walki nie doszło jednak, ponieważ kontrakt Amerykanina z UFC został rozwiązany.

Krylov sam również nie niesie ostatnimi czasy zbyt dobrej passy, ponieważ przegrał dwa starcia z rzędu, kolejno z Magomedem Ankalevem (17-1) oraz wcześniej wspomnianym, Paulem Craigiem. Warto też zanotować, że zwyciężył tylko dwie z sześciu walk, które stoczył w UFC, odkąd ponownie podpisał kontrakt. W najlepszej organizacji MMA na świecie bojował już bowiem kilka lat temu, jednakże w 2017 został zwolniony i musiał zwyciężyć kilka starć poza UFC, zanim ponownie został podpisany.

Nie wiadomo czy dla któregoś z zawodników będzie to walka ostatniej szansy, lecz patrząc na to, jak sobie w ostatnim czasie radzą, występuje taka możliwość.

Źródło: Marcel Dorff/Twitter