Francja jest drugim, obok Norwegii, krajem w Europie, w którym MMA  boryka się z ogromnymi problemami proceduralnymi, a organizowanie gal jest zakazane. Wygląda jednak na to, że wkrótce skandynawski kraj pozostanie sama na placu boju z tą dyscypliną, gdyż we Francji nadchodzi odwilż.

Nadzieja na przywrócenie do łask MMA we Francji przyszła wraz z minister sportu, Roxana Mărăcineanu, która w rozmowie z RMC Sport zadeklarowała, iż jest bardzo zainteresowana wprowadzeniem w kraju łagodniejszych regulacji względem MMA włącznie z zezwoleniem na organizację zawodów i gal.

Francuskie Ministerstwo Sportu zakazało organizowania gal MMA na terenie całego kraju w październiku 2016 roku. Co prawda w wydanym wówczas dekrecie nie napisano wprost, że chodzi o MMA, ale wskazano, jakie techniki walki są zakazane: „Nie można zadawać ciosów, kopnięć, łokci i kolan na zawodniku, który znajduje się w parterze” oraz wykluczono klatkę, jako miejsce zmagań sportowców: „Walki muszą odbywać się na macie lub w ringu z trzema lub czterema linami. Narożniki są zabezpieczone standardowymi materiałami”. W praktyce obwarowania te wykluczają organizacje walk MMA na ogólnie przyjętych zasadach.

Francuscy sportowcy związani z MMA podnieśli natychmiast larum w związku z tym zakazem, a Bertrand Amoussou, przewodniczący Francuskiego Komitetu MMA (CFMMA) zapowiedział nawet, że zamierza skierować sprawę na drogę sądową. Starania o odzyskanie prawa do organizowania regularnych startów w tej formule wsparły także IMMAF oraz WMMAA, a kolejne sukcesy pochodzących z Francji amatorów na międzynarodowych zawodach najwyraźniej dały do myślenia przedstawicielom rządu… Są bowiem dowodem na to, że MMA we Francji rozwija się mimo wszystko.

O zmianie podejścia rządu do kwestii MMA świadczy m.in. niedawna wypowiedź aktualnej minister sportu. W wywiadzie udzielonym stacji radiowej RMC Sport Roxana Mărăcineanu (była srebrna medalistka Olimpijska w pływaniu), mówiła między innymi o ryzyku „uprawiania sportu, który jest powszechnie praktykowany we Francji, ale nie jest oficjalnie uznawany”,  a także o nielicencjonowanych trenerach, marginalizacji prowadzącej do wyzysku przez osoby o złych zamiarach i politycznej radykalizacji poprzez sport.

Widziałem, jak się tego uczy i jest to sport, który obejmuje wszystkie techniki stosowane w sportach walki.

powiedziała minister.

W opinii rządu, jaką zaprezentowała w tym wywiadzie pani Mărăcineanu, MMA jest sportem, który powinien rozwijać się w unormowanych, kontrolowanych warunkach, na jasnych  i przejrzystych zasadach. Obecna forma rodzi bowiem zbyt wiele zagrożeń.

W celu uregulowania sytuacji minister zapowiedziała współpracę z CFMMA. Prezes organizacji, Bertrand Amoussou, nie kryje zadowolenia z takiego obrotu spraw.

Walczę w tej sprawie od 10 lat, jak nie dłużej. To pierwszy raz, gdy minister rządu francuskiego złożył tak poważną deklarację. (…) Jesteśmy bardzo szczęśliwi i mamy nadzieję, że za chwilę uda się wszystko dopiąć.

deklaruje.

Wielu sportowców z Francji rywalizuje z powodzeniem w MMA na całym świecie. Wystarczy przypomnieć choćby Francisa Ngannou (UFC) czy Salahdine Parnasse (KSW).

 

źródło: immaf.org