Jeszcze nie tak dawno przewidywano, że Daniel Cormier (22-1) i Ryan Bader (27-5) spotkają się w oktagonie. Niestety życie potoczyło się inaczej i Bader wylądował w organizacji Bellator, więc obecnie szanse na pojedynek z Cormierem są znikome. W ostatnim wywiadzie dla MMAFIGHTING.COM, Cormier skomentował potencjalne starcie z Ryanem Baderem.

Daniel Cormier i Ryan Bader są aktualnie uważani za najlepszych ciężkich na świecie. Bader podczas swojego ostatniego pojedynku znokautował legendę MMA – Fedora Emelianenkę – i został mistrzem kategorii ciężkiej organizacji Bellator. W tym samym czasie Cormier znokautował Stipe Miocica oraz poddał Derricka Lewisa. Daniel bardzo sobie ceni umiejętności Ryana i podczas ostatniego wywiadu chwalił obecną gwiazdę organizacji Bellator:

Ryan naprawdę się rozwinął. Znam go już od czasów studenckich, zawsze ciężko pracował i utrzymywał dobre kontakty z rodziną. Fajnie jest zobaczyć, jak odnosi sukces, którego nie udało mu się odnieść w UFC, co go trochę załamało. Strasznie dominuje tamtych kolesi, pamiętam, jak Mo uczył go zapasów i obalił Ryana z 10 razy. Po tym musiał przestawić swoje myślenie, bo jego największy atut nie funkcjonował. Co zrobił Bader? Znokautował Mo.

Chociaż Cormier jest pełen podziwu dla obecnego mistrza organizacji Bellator, wciąż uważa, że Bader nie miałby najmniejszych szans w starciu z nim:

Nie dałby rady mnie pokonać. Lubię go, ale w oktagonie to totalnie co innego. Ja jestem człowiekiem starej daty, lubię zadawać ból nawet wtedy, kiedy nie uderzam swojego przeciwnika. Nauczyłem się tego od Josha Barnetta, który sprawił mi ogromny ból podczas naszej walki w Strikeforce. No więc co? Częstujesz przeciwnika łokciem, zasłaniasz mu usta dłonią – stara szkoła jazdy! Aby mnie pokonać, musi mieć psychikę zabójcy, ale nie uważam, aby Bader miał w sobie coś takiego.

Starcie Cormiera z Baderem na pewno uraczyłoby nas wielką oktagnową wojną, jednak szanse na taki pojedynek maleją z dnia na dzień. A Wy jak myślicie, czy Bader dałby dobrą walkę z Cormierem?

źródło: bjpenn.com