Zła passa Kamaru Usmana trwa. Przegrana z Chimaevem jest jego trzecią z rzędu. Były mistrz kategorii półśredniej, nie zamierza jednak składać broni, a nawet wskazał już potencjalnego rywala.
Kamaru Usman (20-4) stracił pas dywizji do 77 kg na rzecz Leona Edwardsa (21-3). Przegrywał z nim dwukrotnie. Po kilku miesiącach przerwy zgodził się zawalczyć na gali UFC 294 z niepokonanym Khamzatem Chimaevem (13-0) – na 10 dni przed galą. „Borz” wygrał starcie większościową decyzją sędziów, a forma Usmana była daleka od oczekiwań. W wywiadzie dla ESPN przyznał, że jest to dla niego trudny moment:
Jeśli jest coś co mogę wyciągnąć z tego wieczoru to to, że muszę bardziej zaufać sobie, swoim trenerom i wrócę. Wiesz, wstałem z kanapy, wziąłem walkę 10 dni przed galą, walczyłem z młodym, głodnym sukcesu bykiem jak on. Jest wielki, silny i miał półtorej roku, żeby naprawdę urosnąć do tej kategorii wagowej. Będąc mistrzowski zawodnikiem, nie możesz zaczynać tak wolno. Gdyby dali parę rund więcej, myślę że świat wie jaki mógłby być wynik.
przyznać.
„Nigerian Nightmare” nie ma jednak zamiaru odpoczywać zbyt długo, a na jego celowniku, pojawił się znany polskim fanom z występów w KSW – Dricus Du Plessis (20-2).
Muszę uwierzyć w siebie. Zaufać swoim trenerom, swojej drużynie. Zaufać sobie. To dla mnie ciężkie. Odpocznę trochę, tylko trochę i wracam do siłowni. Myślę, że on (Khamzat, przyp. red.) teraz będzie walczył o tytuł, to ja wezmę Du Plessisa. Co-main event UFC 300, dlaczego nie?
powiedział.
Zobacz również: Bójka na trybunach UFC 294! Costa zaatakowany [WIDEO]
„Stillknocks” może pochwalić się serią ośmiu zwycięstw, w tym sześciu dla światowego giganta. Chcielibyście zobaczyć jego starcie z Usmanem? Kto Waszym zdaniem byłyby faworytem?
autor: Adrian Gawłowski
Źródło: YouTube / ESPN MMA | fot. MMA Fighting, MMA Junkie