Francis Ngannou przyjął bardzo ciężki nokaut, jednakże nie jest w stanie powiedzieć, czy Anthony Joshua bił najmocniej z jego rywali, bo najzwyczajniej w świecie tego nie pamięta. Zapowiada jednak, że nie zamierza kończyć swojej przygody z boksem.
Minionego wieczoru byliśmy świadkami wydarzenia bokserskiego, które zwieńczyła konfrontacja pomiędzy Anthonym Joshuą oraz Francisem Ngannou. Po tym, jak Kameruńczyk radził sobie we wcześniejszym starciu z Tysonem Furym, wielu przypuszczało, że i tym razem da radę nawiązać równą walkę. Tak jednak nie było. Anglik brutalnie znokautował rywala już w drugiej odsłonie.
Zobacz także: „Przestańcie przychodzić do boksu, bo będzie tylko gorzej” – reakcje na nokaut Joshuy na Ngannou
Były mistrz UFC, a obecnie związany z PFL Ngannou zachował się bardzo honorowo i pomimo bolesnej przegranej, wyszedł do mediów. Z szacunkiem wypowiedział się o swoim przeciwniku i zapowiedział, że nie zamierza jeszcze kończyć z boksem.
To był czysty cios. Tak właściwie w ogóle go nie poczułem. Właśnie o to chodzi w nokaucie. Nie czuję żadnego bólu, więc wiem, że byłem znokautowany. (…) To nie był mój dzień. Anthony był ode mnie dużo lepszy. Słabo, ale taka jest ta gra.
Muszę teraz wrócić do domu, odpocząć i przemyśleć, co się tak właściwie stało. To był ciężki dzień od samego rana. Przemyślę to i zobaczę, jaki będzie następny krok. Może MMA, ale możecie być pewni, że nie skończyłem jeszcze z boksem. Zdecydowanie nie. To nie koniec.
Ponadto, Ngannou wydał jeszcze krótkie oświadczenie w mediach społecznościowych, uspokajając swoich kibiców.
https://twitter.com/francis_ngannou/status/1766274683408650260
„Przepraszam, że was zawiodłem. Dzisiaj był zły dzień w biurze, ale jutro jest kolejny dzień. Dziękuję za całą miłość.”
napisał.
Źródło: MMA Fighting, X/Francis Ngannou, fot. PA