Już w następny weekend, podczas gali UFC w Pradze, w walce wieczoru Jan Błachowicz (23-7) zmierzy się z Thiago Santosem (20-6). W rozmowie z Andrzejem Kostyrą opowiedział m.in. o przygotowaniach do walki.
„Cieszyński książę” przyznał, że na ostatniej prostej do walki jest już naładowany energią i nie może się doczekać walki w Pradze.
Już się nie mogę doczekać, już tę energię kumuluję, już jestem naładowany. Jeszcze parę dni i hej, przygodo.
Błachowicz zdaje sobie sprawę, że jego przeciwnik dysponuje bardzo mocnym uderzeniem i będzie musiał bardzo uważać, szczególnie w pierwszej rundzie.
No tak, jest bardzo dynamiczny, nokautujące uderzenie nie tylko w rękach, ale i w nogach. Na początku walki idzie ogniem piekielnym. Także w tej pierwszej rundzie trzeba będzie bardzo uważać i łapki trzymać wysoko. Ale jesteśmy jednak na to gotowi. Przepracowaliśmy okres przygotowawczy właśnie pod tym kątem, żeby być gotowym na jego obrotówki, na dynamiczne ciosy, na sierpy i na młoty w rękach. Myślę, że damy radę
.
Błachowicz ma ułożony plan taktyczny i wie, jakie są jego najmocniejsze strony, ale nie zamierza unikać walki w stójce z Brazylijczykiem.
Zawsze są warianty, ale zobaczymy, jak będzie z wykonaniem. Na pewno nie mogę wdawać się w jakąś szaloną wymianę z Thiago, bo to będzie jego konik. Albo daleko, albo bardzo blisko. Najlepiej byłoby obalić na ziemię, ale też tej stójki jakoś nie będę unikał, nie będę się bał. Mam przygotowane jakieś akcje na te jego sierpy, na te jego kopnięcia. Zobaczymy tylko, jak to wyjdzie w praktyce.
Najlepszy polski zawodnik kategorii półciężkiej, po ewentualnym zwycięstwie, nie wyobraża sobie innej walki jak tylko starcie o pas z Jonem Jonesem.
Jeżeli wygram, to nie widzę innej możliwości, jak tylko walka o pas.
W sparingach zawodnika Berkut WCA Fight Team, ze względu na silne ręce przeciwnika, brał udział Artur Szpilka, który, jak twierdzi Błachowicz, bije lepiej i mocniej niż Thiago Santos.
Gala UFC w Pradze już w następną sobotę 23 lutego. W main evencie Jan Błachowicz będzie walczył o piąte zwycięstwo z rzędu w największej organizacji MMA na świecie. Na tej gali również do klatki powróci Michał Oleksiejczuk w pojedynku z Gianem Villante.
źródło: sport.se.pl