Kelvin Gastelum (15-3) zapowiada, że nie będzie miał żadnych skrupułów, by odebrać Robertowi Whittakerowi (20-4) pas dywizji średniej. Jak sam przyznał od wielu lat wizualizuje sobie cele i jak na razie zawsze osiąga to, co sobie zaplanował. Także w tym wypadku chce w ten sposób zdobyć tytuł.

Jednocześnie stwierdza, że szanuje Whittakera i nie zamierza go lekceważyć:

Roba obserwuję od czasu, gdy wygrał TUF. Zawsze miałem go na oku, ponieważ od dawna wiedziałem, że to jest ktoś odpowiedni dla mnie na walkę. Podczas gdy on wypracowywał sobie swoją pozycję w rankingach, ja już wiedziałem, że to będzie świetne starcie.

Gastelum oświadcza również, że nie zamierza bawić się w uprzejmości ze swoim przeciwnikiem, którego chociaż szanuje, to ma zamiar zniszczyć w oktagonie, ponieważ tylko on stoi mu na przeszkodzie, by zdobyć upragniony tytuł:

Niestety ma coś, czego chcę. Teraz muszę skręcić mu kark, żeby to zdobyć.

Starcie Gastelum vs. Whittaker odbędzie się jako walka wieczoru na UFC 234 już 10 lutego w Australii.

źródło: mmaweekly.com