Niezwykle pewnie i spokojnie zadebiutował Michał Oleksiejczuk, który bez większych problemów wypunktował Khalia Rountree na pełnym dystansie w swoim debiucie dla UFC.

Pierwsza runda zaczęła się od ataków Amerykanina który kilkukrotnie trafił Oleksiejczuka powodując krwawienie u Polaka, jednak były to jedyne chwile w tej rundzie jak i całej walce w których Michał mógł czuć zagrożenie. Druga część rundy to ataki Oleksiejczuka na podmęczonego już Rountree. Polak był celniejszy, jego ciosów było więcej.

Druga runda należała do Polaka który doskonale wykorzystał zmęczenie rywala jeszcze bardziej zabierając mu zdrowia atakując jego korpus ciosami na wątrobę które siały spustoszenie. Oleksiejczuk był zdecydowanie bardziej aktywniejszy, parł do przodu, zaś ciosy Khalia Rountree przeszywały powietrze.

Trzecia runda jak i druga była pod dyktando naszego Rodaka. Polak po minucie obalił i skontrolował Amerykanina punktując pojedynczymi ciosami i łokciami na twarz rywala.

Po trzech rundach sędziowie byli jednomyślni i wypunktowali każdą z rund dla Michała Oleksiejczuka.