Choć pojedynek Jana Błachowicza wraz z Gloverem Teixeirą miał pierwotnie uświetnić wrześniową galę UFC 266, pewne okoliczności spowodowały, iż zestawienie to nieco odwlecze się w czasie. Z doniesień wynika, iż zawodnicy skrzyżują rękawice pod koniec października, na wydarzeniu z numerem 267.
Zmiana terminu bezpośrednio wiąże się z innym rozłożeniem poszczególnych etapów w przygotowaniach. Jeżeli jesteście zainteresowani, jak polski mistrz na obecną chwilę się porusza i z jaką dynamiką wyprowadza ciosy, w jego mediach społecznościowych dostępna jest migawka z treningu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
„Kocham ten sport! Nie mogę się doczekać ponownego wejścia do oktagonu UFC.”
Jan Błachowicz (28-8) obecnie może się pochwalić serią pięciu zwycięstw z kolei. Swoje mistrzowskie trofeum zdobył we wrześniu minionego roku, gdy efektowną kombinacją posłał na deski Dominicka Reyesa (12-3). Póki co zdążył je obronić jednokrotnie – doszło do tego w marcu, gdy podzielił klatkę z przechodzącym z niższej dywizji, Israelem Adesanyą (21-1). Choć Nigeryjczyk miał ambitnie plany sięgnięcia po drugi pas, „Cieszyński Książę” skutecznie mu je przerwał, konsekwentnie rozbijając go na pełnym dystansie i finalnie notując triumf przez jednoglośną decyzję sędziów.
Źródło: Instagram/Jan Błachowicz